Jego prośbę o ułaskawienie poparli trzej polscy prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński. - Oni wszyscy byli na tyle szczodrzy i wielkoduszni, by wstawić się za mną w liście do króla – opowiadał Michał Pauli, plastyk, autor książki "12x śmierć".
Jak mówił, zawsze lubił podróżować. Do Azji zaczął jeździć jak to się mawia "za chlebem” - Podróże do Azji zaczęły się od poszukiwania tam środków na przeżycie i sprowadzania do Polski różnego rodzaju rękodzieła – opisywał Pauli.
W pewnym momencie jego życiowa sytuacja uległa pogorszeniu i jak to określił Pauli "skomplikowała się”. - Popadłem w długi. Przyjąłem pewną propozycję, która wiązała się z narkotykami – przyznał na antenie Jedynki rozmówca redaktor Zuzanny Dąbrowskiej.
Znajoma zaproponowała mu przysłanie do Tajlandii pewnej ilości narkotyków - entazy MDMA. Michał Pauli będąc w życiowej, podbramkowej sytuacji i chcąc podreperować finanse przystał na propozycję. - Niewiele zastanawiając się nad tym, też ze względu na moje liberalne poglądy na temat tej substancji, dałem się przekonać i wszedłem w ten układ – opowiadał.
Narkotyki w niewielkiej ilości wysyłał do Tajlandii listownie. Kiedy ponownie odwiedził kraj nazywany Kariną Uśmiechu został aresztowany. Okazało się, że tajlandzka znajoma pracowała dla policji. To była prowokacja. - Osoba, która to zrobiła była świadoma tego, co robi pracując dla tamtejszych służb – stwierdził gość Jedynki dodając, że wszytko było ukartowane od samego początku.
Wszytko, co wydarzyło się po aresztowaniu Pauli opisuje w swojej książce. – Opowiadam co wydarzyło się w moim życiu przez kolejne lata, przez które zdążyłem być skazany na kilkanaście kar śmierci – mówił autor "12 x śmierć”.
W ciągu kilku lat osadzany był w kilku różnych więzieniach w Tajlandii. Spotykał tam ludzi, których losem był wstrząśnięty. – Wielu z nich nie zasługuje na to, co ich czeka – stwierdził.
Tajlandzkie więzienia są jednymi z najokrutniejszych i najbardziej zatłoczonych na świecie. - W jednym z więzień osadzonych było około dwudziestu tysięcy ludzi. W bloku, w którym siedziałem było tysiąc osób, w klatce, w której mieszkałem było blisko pięćdziesiąt osób - opowiadał.
Został ułaskawiony w 2009 roku. W dwa lata po odzyskaniu wolności wydaje książkę opisującą to, co go spotkało. - Napisanie tej książki miało dla mnie dużo różnorodnych znaczeń. Dużo różnorodnych katharsis. Na pewno była to chęć wytłumaczenia ludziom jak to naprawdę się stało – wyznał.
"12 x śmierć” powstała za namową przyjaciół. Michał Pauli, kiedy wyszedł z wiezienia myślał tylko o wolności. - Nie miałem zamiaru jej pisać. Byłem oszołomiony wolnością, która była dla mnie pewnego rodzaju cudem – opowiada ułaskawiony.
Jego zdaniem jest to książka dla ludzi, którzy interesują się światem i lubią podróżować . – Opowiadam co prawda o miejscu, w którym mało kto chciałby się znaleźć, ale na pewno warto wiedzieć, że takie miejsca są – podkreślił Michał Pauli.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "12x śmierć” w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
(mb)