To właśnie ten oddział Zgrupowania Radosław zaatakował 5 sierpnia 1944 roku hitlerowski obóz na warszawskiej Woli. W dawnym więzieniu przy ulicy Gęsiej, dziś Anielewicza 34, Niemcy przetrzymywali 348 Żydów.
Serwis specjalny POWSTANIE WARSZAWSKIE >>>
Powstańcy zdecydowali się przeprowadzić atak po to, by móc przebić się na Stare Miasto. - Niemcy mieli dobre uzbrojenie, Gęsiówka była ufortyfikowana, ale batalion "Zośka" już miał zdobyty czołg. Dzięki niemu udało się wtargnąć do środka - opowiada dr Szymon Niedziela, kierownik ekspozycji Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jak wspomina uczestnik tej walki, Witold Sikorski ps. "Boruta", akcja nie trwała długo. - Gdy już przegoniliśmy Niemców, nagle zostaliśmy otoczeni przez setki więźniów w pasiakach. Dopiero wtedy zorientowaliśmy się, że uwalniamy Żydów. Pewna ich grupa ustawiła się w dwuszeregu, jeden z nich wystąpił i zameldował naszemu dowódcy plutonu pancernego, że zgłasza ochotników do naszego wojska - opowiada.
Wielu z uwolnionych walczyło później w szeregach Zgrupowania Radosław, a Dawid Goldman ps. Gutek, Henryk Lederman ps. "Heniek" i Henryk Poznański ps. "Bystry" zostali przewodnikami i łącznikami kanałowymi.
Z okazji zbliżającej się 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego do 31 lipca dwa razy dziennie (ok godz. 7.50 i 15.45) prezentujemy na antenie Jedynki miejsca, w których doszło do najważniejszych powstańczych wydarzeń.
Cykl powstał we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego.
Przygotowała Agnieszka Ciecierska.
(asz/kul)
Powstańcy uwalniają więźniów Gęsiówki. "Weszliśmy tam w samą porę" - Jedynka - polskieradio.pl