W Muzeum Narodowym w Warszawie od 11 września będziemy mogli oglądać wystawę poświęconą masonerii, jednemu z ważniejszych, a nieczęsto przywoływanych składników kultury polskiej i powszechnej, począwszy od XVIII wieku do dnia dzisiejszego. Niezwykła ekspozycja pokaże kształtowaną przez masonerię na przestrzeni wieków wizję świata: polityki, sztuki, społeczeństwa. Blisko 500 dzieł prezentowanych w ośmiu muzealnych salach - zaaranżowanych na wzór drogi wtajemniczenia do loży - zilustruje przede wszystkim historię i dorobek rodzimej masonerii, nazywanej też wolnomularstwem.
Prof. Tadeusz Cegielski, historyk z UW, wolnomularz od lat, zaangażowany w propagowanie wiedzy na temat masonerii, wyjaśnił w radiowej Jedynce, że na świecie do ruchu wolnomularskiego należy od 5 do 8 milionów osób. W Polsce ma on długą, bo co najmniej 300-letnią tradycję.
Gość "Naukowego zawrotu głowy" podkreślił, że negatywny stosunek do masonerii, to polska domena. - Polska jest wyjątkiem. Nietolerancja polska powoduje, że wiele osób woli się nie ujawniać - stwierdził. Dodał też, że do wolnomularskich zasad należy zachowanie tajemnicy, dlatego masoni nie chwalą się przynależnością do łóż. W tajemnicy prowadzą też oni np. działalność charytatywną.
Prof. Cegielski wyjaśnił, że czarny PR wokół ruchu masońskiego zaczął się pod koniec XIX wieku, ponieważ wolnomularze byli orędownikami zjednoczenia Włoch, które oznaczało likwidację państwa kościelnego.
Wystawa w Muzeum Narodowym ma za zadanie rozwiać niektóre mity na temat masonerii.
- Staraliśmy się, żeby to nie był łopatologiczny wykład i żeby ktoś nie powiedział, że uprawiamy masońską propagandę - powiedział gość Jedynki. Zwiedzający będą mogli poznać znanych wolnomularzy, poznać część masońskich tajemnic, a nawet wziąć udział w obrzędzie inicjacyjnym.
Patronem medialnym wystawy "Masoneria. Pro publico bono" jest Polskie Radio.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą prowadziła Katarzyna Kobylecka.
bk/ag