Arabista: odbicie Kobani ma być mitem założycielskim Kurdystanu

Data publikacji: 29.01.2015 22:08
Ostatnia aktualizacja: 29.01.2015 22:27
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Kurdowie w zrujnowanym Kobani, które wydarli z rąk dżihadystów po kilku miesiącach zaciętych walk
Kurdowie w zrujnowanym Kobani, które wydarli z rąk dżihadystów po kilku miesiącach zaciętych walk , Autor - PAP/EPA/SEDAT SUNA

POSŁUCHAJ

(Więcej świata/Jedynka) *O sankcjach Brukseli wobec Rosji, rozmowa z korespondentką Beata Płomecką oraz Jaromirem Sokołowskim - ministrem w Kancelarii Prezydenta RP *Rosyjskie poglądy na wojnę, reportaż Macieja Jastrzębskiego *O zdobyciu przez Kurdów miasta Kobani, rozmowa z George'm Yacoubem (UW)

- Odbicie Kobani, to wielkie zwycięstwo narodu kurdyjskiego– powiedział arabista George Yacoub z Instytutu Orientalistyki UW w radiowej Jedynce. To także, jego zdaniem, sukces USA i całej koalicji antydżihadystycznej, która wspierała Kurdów z powietrza.

Kobani - półmilionowe miasto na granicy syryjsko – tureckiej stało się symbolem walki Kurdów z terrorystami z tak zwanego Państwa Islamskiego. Po ponad 150 dniach zaciętych starć nad zrujnowanym miastem powiewa gigantyczna 75 - metrowa flaga Kurdystanu.

W Turcji, wśród Kurdów, zapanowała ogromna radość. Na ulice wyległy tysiące ludzi ciesząc się z tego zwycięstwa. Tak samo zareagowali Kurdowie z innych państw regionu oraz członkowie diaspory tego narodu, rozsiani po wielu krajach świata.

- To wielkie zwycięstwo narodu kurdyjskiego. Kurdów syryjskich oraz tych z Iraku, Iranu i Turcji – powiedział arabista George Yacoub, z Instytutu Orientalistyki UW, gość programu „Więcej świata” w radiowej Jedynce.

- Amerykanie bardzo chcieli, żeby miasto Kobani stało się symbolem oporu wobec Państwa Islamskiego. Stawiali to sobie za punkt honoru. Gdyby miasta nie udało się zdobyć, to Państwo Islamskie mogłoby odnieść wrażenie, że odniosło sukces nad Amerykanami - stwierdził Yacoub.

Niesieni entuzjazmem Kurdowie planują teraz ofensywę na iracki Mosul, który wcześniej zajęli dzihadyści. Jest to rejon bogaty w złoża ropy naftowej.

Arabista podkreśla, że Kurdowie są "w tamtym regionie Bliskiego Wschodu jedyną konkretną siłą opozycyjną wobec Państwa Islamskiego, zarówno w Syrii, jak i w Iraku".

Jednak Kurdowie mogą napotkać opór ze strony arabskiej ludności, również tej, która nie sympatyzuje z dżihadystami, a nawet jest wrogo do nich nastawiona. Arabowie boją się bowiem ambicji Kurdów, którzy dążą do utworzenia własnego państwa. I tak np. antydżihadystyczna, a zarazem antyreżimowa opozycja syryjska w negocjacjach z Kurdami nie chce słyszeć nie tylko o niepodległości, ale nawet o autonomii dla nich.

- Brakuje mostów zaufania między Arabami i Kurdami, jeśli chodzi o kwestie terytorialne - powiedział gość audycji.

Jego zdaniem, wraz ze zdobyciem Kobani "zaczęła się praca na rzecz legendy budowy podstaw państwa kurdyjskiego składającego się z różnych części terytoriów", należących obecnie do kilku różnych państw regionu.

- Ja ich rozumiem, to jest wielki naród, podzielony, który ma swoją tradycję, język - powiedział Yacoub. Z drugiej strony, jego zdaniem, Kurdowie są bardzo zróżnicowanym narodem.

- Obawiam się, że Kurdowie padli ofiarą ideologii partii Baas (lewicowa partia, której celem jest  zjednoczenie świata arabskiego) i przenieśli ją do siebie - ocenił Yacoub, którego zdaniem scalanie Kurdów napotka na takie same trudności, jak panarabizm, który ignoruje róźnice między Syryjczykami, Sudańczykami czy Egipcjanami.

- Musimy też pamiętać, jeśli mamy część białoruskich obywateli w Polsce, to nie znaczy od razu, że tu, gdzie mieszkają muszą być przyłączeni do Białorusi - podkreślił gość audycji.

Tytuł audycji: "Więcej świata"

Prowadził: Michał Żakowski

Gość: dr George Yacoub (Katedra Arabistyki i Islamistyki Instytutu Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego)

Data emisji: 29.01.2015r.

Godzina emisji: 18.15

kawa

 

 

 

Noc z reportażem
Noc z reportażem
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.