Stanisław Soyka miał wtedy kilkanaście lat i jeśli już zdarzało mu się śpiewać, to były to ludowe piosenki, które znał z rodzinnych spotkań. Jak sam jednak przyznaje, zafascynowany był głównie muzyką baroku. - Byłem wówczas w klasie skrzypiec. Przez dwa lata zaciekle i z wielką radością grywałem np. sonaty Telemanna. Muzyki popularnej nie słuchałem w ogóle. Dopiero spotkanie z Rayem Charlesem to zmieniło - tłumaczy gość Jedynki.
Co ciekawe, już jako zawodowy artysta Stanisław Soyka miał szansę osobiście poznać słynnego amerykańskiego muzyka. - To było w 1984 r. podczas festiwalu Nancy Jazz Pulsations, gdzie obaj występowaliśmy. Było to bardzo ekscytujące. Właściwie sąsiadowaliśmy z Rayem Charlesem garderobami, ale nie ośmieliłem się pójść się przywitać. Przed koncertem uznałem że, byłoby to zawracanie głowy, a po koncercie pomyślałem sobie: i co ja mu powiem? - wspomina wokalista, kompozytor i pianista.
Bohater cyklu "Bez tajemnic" opowiedział również m.in. o swoim duecie z Anną Jantar.
Tytuł audycji: Bez Tajemnic
Prowadziła: Maria Szabłowska
Gość: Stanisław Soyka (wokalista, kompozytor, pianista)
Data emisji: 28.03.2015
Godz. emisji: 9.55, 11.55, 13.55, 14.55, 15.55, 16.55, 18.55, 19.55
pg/mg