- To nie moja wina, że tak jest - śmieje się Krzysztof Daukszewicz. Zauważa, że kiedyś myślano, że głupota jest przynależna ustrojowi. A tak nie jest. - Ona przynależy do ludzi, którzy albo są mądrzy, albo głupi - mówi w radiowej Jedynce.
Gość "Leniwej niedzieli" ubolewa też, że spłycona została rola satyryka, bo - jego zdaniem - powszechnie uważa się, że im ktoś śmieszniejszy, tym lepszym jest satyrykiem. A rola satyryka nie polega na błazenadzie. - Satyra ma za zadanie trafić i zatopić. Jeżeli coś jest głupie, udowodnić, że to jest głupie, a jeżeli coś jest mądre, to powiedzieć, że to jest mądre - wyjaśnia swój punkt widzenia.
Krzysztof Daukszewicz właśnie napisał nową książkę, której dal tytuł "Tuskuland". Książka obejmuje cztery ostatnie lata tego, co się u nas działo. - Ponieważ wszystko było sygnowane nazwiskiem Tusk, więc wymyśliłem, że tę książkę (…) nazwałem imieniem Tuska, a tytuł to kraina Tuska - tłumaczy tytuł.
Przeczytaj, jak satyryk wspomina cenzurę w PRL i dlaczego na festiwalu w Opolu śpiewał w kółko tylko jedną piosenkę
Tytuł audycji: Leniwa niedziela
Prowadzenie: Maria Szabłowska
Gość: Krzysztof Daukszewicz (satyryk, muzyk, wokalista, pisarz, publicysta)
Data emisji: 17.05.2015
Godzina emisji: 11.15
ag/kd
Krzysztof Daukszewicz: głupota nie jest przynależna ustrojowi - Jedynka - polskieradio.pl