Seria wypadków członków rządu. Pech czy zaniedbanie BOR?

Data publikacji: 12.02.2017 15:07
Ostatnia aktualizacja: 12.03.2017 16:14
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło, do którego doszło w Oświęcimiu
Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło, do którego doszło w Oświęcimiu, Autor - PAP/Andrzej Grygiel

POSŁUCHAJ

Czy BOR dobrze ochrania członków rządu (Jedynka/Tydzień kontra tydzień)

Premier Beata Szydło wciąż pozostaje na obserwacji w szpitalu; o tym, kiedy opuści szpital, zdecydują lekarze - powiedział w niedzielę rzecznik rządu Rafał Bochenek. Premier od piątku jest pod opieką lekarzy z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, dokąd została przetransportowana śmigłowcem po wypadku w Oświęcimiu. Czy BOR właściwie ochrania najważniejsze osoby w państwie?

Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. W sobotę kierowca seicento usłyszał zarzut spowodowania wypadku.

- Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów, ale z tego co wiemy, to ta sprawa nie jest jakoś podejrzana. Wygląda na nieszczęśliwy, ale jednak przypadkowy wypadek - powiedział Agaton Koziński, wskazując, że kierowca fiata popełnił błąd.


wymiannna.jpg
Wypadek prezydenckiej limuzyny. Premier: konieczna wymiana floty pojazdów BOR

Koziński zauważył jednak, że pojawiają się wątpliwości, czy kolumna była właściwie skonstruowana i oznakowana, a sprawa wpada w szerszy kontekst wcześniejszych wypadków. Dziennikarz przypomniał wypadek kolumny z Antonim Macierewiczem, pękniętą oponę w limuzynie prezydenta, bałagan na pokładzie rządowych samolotów w Londynie. - To sugeruje, że w BOR są duże problemy z przestrzeganiem procedur bezpieczeństwa - podsumował. 

- Wygląda, że ta kolumna zachowała się jednak nieprawidłowo - powiedział Jacek Liziniewicz. Jak stwierdził "nie po to tworzy się kolumnę, żeby jakieś seicento mogło skręcić wprost pod koła samochodu z premier". - Mam wrażenie, że BOR nie jest tak profesjonalny, jak o nim myśleliśmy -dodał.


zbor.jpg
Wiceszef MSWiA: projekt dot. zmian w BOR jest gotowy w wersji roboczej

Liziniewicz wskazał, że problem braku profesjonalizmu BOR nie zaczął się z nadejściem ekipy PiS. Dodał, że w Smoleńsku BOR zawiódł całkowicie, ale nie spisał się też na Ukrainie, gdy młody człowiek podszedł do Bronisława Komorowskiego i rozbił mu jajko na garniturze.

- Wydaje mi się, że dwie perspektywy są równie uprawnione - powiedział Tomasz Sawczuk. Wyjaśnił, że jedna jest taka, że każdy z tych wypadków trzeba postrzegać oddzielnie. Wtedy wypadek z ministrem Macierewiczem wydaje się dużo bardziej alarmujący, jeśli chodzi o przestrzeganie procedur niż wypadek z udziałem premier Szydło. Z drugiej strony, jak powiedział, co najmniej 4 takie potencjalnie niebezpieczne wydarzenia - były jeszcze sytuacje z ministrem Gowinem i z premier Szydło w Izraelu - to naprawdę dużo jak na rok rządów. 

Sawczuk ocenił, że to szczególnie alarmująca seria dla rządu, który stoi na stanowisku, że katastrofa w Smoleńsku nie wynikała w pierwszej kolejności z nieprzestrzegania procedur, ale była efektem zamachu. 

Jakie zmiany czekają BOR? Czy formacja powinna zostać rozwiązana? Jak powinna wyglądać polityka informacyjna rządu o stanie zdrowia najważniejszych osób w państwie? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

Goście rozmawiali także o polsko-niemieckich relacjach i wizycie Angeli Merkel w Polsce, założeniach polskiej polityki zagranicznej przedstawionych przez Witolda Waszczykowskiego oraz o zatrzymaniach w związku z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie. 

Tytuł audycji: Tydzień kontra tydzień

Gość: Agaton Koziński ("Polska The Times"), Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska Codziennie"), Tomasz Sawczuk ("Kultura Liberalna")

Data emisji: 12.02.2017

Godzina emisji: 12.10

fc/ab

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.