Wybory w Holandii zakończyły się zwycięstwem partii urzędującego premiera Marka Rutte. Straciła ona jednak wielu parlamentarzystów. Antyimigrancka Partia Wolności Geerta Wildersa zwiększyła stan posiadania, ale uzyskała mniejszy wynik od oczekiwanego.
Prowadzący pytał o nastroje w Holandii po ogłoszeniu wyników wyborów. - Wśród ludzi mojego pokolenia panuje poczucie ulgi, że jednak wyszło normalnie i bardziej umiarkowanie, że żadne ekstremy nie doszły do głosu. Natomiast pewną troskę wywołuje fakt, że jeśli się zestawi liczbę partii politycznych, których potrzeba, aby stworzyć koalicję zdolną do utworzenia rządu to od roku 1959 ta liczba regularnie wzrasta. W latach 60. XX wieku wystarczały dwie partie, teraz już cztery - mówił profesor Magala.
Po ostatnich wyborach, gdy w rządzącej koalicji były dwie partie, negocjacje trwały 52 dni. Teraz do utworzenia gabinetu potrzeba czterech partii. - Wiadomo, że nie wszystkie koalicje są możliwe. Jedna z możliwości jest taka, że VVD połączy się z CDA, czyli chrześcijańskimi demokratami oraz D66 czyli taką trochę zliberalizowaną lewicą, ale oni jeszcze nie będą mogli rządzić, będą musieli kogoś dobrać. I tu się zaczynają schody, ponieważ partia D66 najchętniej dobrałaby sobie zieloną lewicę, która jest największym zwycięzcą tych wyborów. Z drugiej strony ta partia nie za bardzo będzie odpowiadać chrześcijańskiej demokracji, bo mają skrajnie inne poglądy chociażby na eutanazję. Nie jest też pewne czy sama zielona lewica będzie chciała iść do władzy. Być może z punktu widzenia długofalowej strategii dochodzenia do władzy bardziej będzie się opłacałoby być w opozycji - tłumaczył Sławomir Magala.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której Paweł Kowal mówił o wyborach we Francji a Artur Wróblewski o pierwszym budżecie USA przygotowanym przez administrację Donalda Trumpa.
Tytuł audycji: Więcej świata
Data emisji: 16.03.2017
dcz/gs
Trudna układanka po wyborach w Holandii. "Wiadomo, że nie wszystkie koalicje są możliwe" - Jedynka - polskieradio.pl