Wojciech Modest Amaro: rodzice byli załamani, że chcę iść do gastronomika

Data publikacji: 21.06.2017 13:24
Ostatnia aktualizacja: 21.06.2017 13:25
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Wojciech Modest Amaro
Wojciech Modest Amaro, Autor - Stach Leszczyński/PAP

POSŁUCHAJ

Wojciech Modest Amaro o swoim wyborze drogi duchowej i życiu na nowo (Ocaleni/Jedynka)

- Początki mojej pasji do gotowania były trudne. Gdy powiedziałem rodzicom, że idę do gastronomika, przyjęli to jako fatalną wiadomość. Wybrałem więc technikum elektroniczne i to była męczarnia - mówi Wojciech Modest Amaro.

Znany kucharz i restaurator już w szkole podstawowej wiedział, że pewnego dnia wyruszy z rodzinnego Sosnowca, by podbijać świat. – Stało się to za sprawą tenisa. Uprawiając tę dyscyplinę sportu już wtedy wiedziałem, że ma ona wymiar totalnie światowy. Pamiętam jak w VIII klasie mieliśmy wypracowanie i mieliśmy opisać swoich bohaterów. Ja wybrałem 17-letniego Borisa Beckera, który w swoim debiucie wygrał Wimbledon. Będąc od zawsze marzycielem pragnąłem tego samego – wspomina gość radiowej Jedynki.

Wojciech Modest Amaro podkreśla wartości, które wyniósł z rodzinnego domu. - Wychowanie to niesamowity fundament. Mnie nauczono, że trzeba mieć w życiu zasady. Nie kradnę, nie kłamię, nie zdradzam, nie kombinuję, nie idę na kompromisy. Ma to bezpośrednie przełożenie na życie moich rodziców, którzy pokazywali nam te wartości i prowadzali mnie oraz moje rodzeństwo do kościoła - tłumaczy bohater audycji.

Jakie były początki Wojciecha Modesta Amaro w Londynie i dlaczego porzucił to miasto? Czy spotkał brytyjską królową? Skąd wzięły się charakterystyczne plamy na jego oku? Dlaczego można nazwać go "ocalonym"? O tym w nagraniu audycji.

Tytuł audycji: Ocaleni w cyklu Twarzą w twarz

Gość: Wojciech Modest Amaro (kucharz i restaurator)

Data emisji: 20.06.2017

Godzina emisji: 23.10

pg/gs

Familijna Jedynka
Familijna Jedynka
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.