Janusz Olejniczak: ważne jest to, co jest pomiędzy nutami

Janusz Olejniczak grał na pianinie już w dzieciństwie w wieku 6 lat. Przyznaje, że ze słuchu grał tanga, które lubił ojciec, i charlestony które z kolei preferował wujek.

Przyznaje, że podczas konkursów bycie jurorem jest o wiele bardziej komfortowe, niż uczestnikiem. - Ja jako juror czuję brzemię odpowiedzialności, ale to jest nieporównywalne ze stresem, jaki przeżywają uczestnicy wychodząc na estradę - mówi wirtuoz. Zwłaszcza, że teraz koncert za pośrednictwem internetu na żywo mogą śledzić miliony melomanów. To może być paraliżujące dla młodych ludzi.

Pianista przyznaje, że lubi grać z orkiestrą. Słucha też każdego rodzaju muzyki. Zdradza, że trzeba mieć pewne predyspozycje, ale wielu rzeczy, żeby grać można się wyuczyć. Ocenia, że obecnie, zwłaszcza internet, lansuje mody na niektórych artystów, jednak ich kariery trwają krótko. - Ale utrzymać się w tej branży na jakimś poziomie i istnieć w niej przez całe życie, to już jest sztuka i tego internet nie zrobi - mówi muzyk.

Utwory których kompozytorów pianista lubi grać? Woli grać na cztery ręce, czy na dwa fortepiany? Posłuchaj całej rozmowy, w której Janusz Olejniczak wspomina, jak grał postać Chopina w filmie Andrzeja Żuławskiego. Opowiada też o nagraniu płyty "Retro" z Jerzym Maksymiukiem.

Audycję ubarwiły utwory z płyty "Retro" w wykonaniu artysty.

Tytuł audycji: "Twarzą w twarz"

Prowadzi: Martyna Podolska

Gość: Janusz Olejniczak (pianista)

Data emisji: 17.12.2018

Godzina emisji: 23.07

ag