Pracownicze Plany Kapitałowe. Paweł Borys z PFR: mamy bardzo dobry start

Data publikacji: 19.12.2019 08:27

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2019 10:15

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

- 1,3 mln osób w ostatnich miesiącach przystąpiło do PPK bądź pracowniczych programów emerytalnych. Można powiedzieć, że pracownicze formy oszczędzania na cele emerytalne stały się standardem rynku pracy w dużych firmach - powiedział w radiowej Jedynce Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Pracownicze Plany Kapitałowe to dobrowolny i powszechny system długoterminowego oszczędzania, który jest tworzony wspólnie przez pracowników, pracodawców oraz państwo. - W ramach tego programu chcemy przekonać Polaków do planowania długoterminowego swoich finansów - wyjaśnił Paweł Borys z Polskiego Funduszu Rozwoju.

Oszczędzanie stało się standardem

pieniądze złoty setki free pixabay 1200.jpg

Prezes GPW: PPK to najlepsza forma oszczędzania dla Kowalskich

Od 1 lipca tego roku jako pierwsze do systemu weszły największe przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 250 osób. - Mamy bardzo dobry start. 1,3 mln osób w ostatnich miesiącach przystąpiło do PPK bądź pracowniczych programów emerytalnych. Pracodawcy mają wybór między takimi dwoma rozwiązaniami, generalnie one sprowadzają się do tego samego. Gdy pracownik zadeklaruje chęć oszczędzania co najmniej 2 proc. wynagrodzenia, to pracodawca i państwo dopłaca drugie tyle - wytłumaczył gość audycji "Sygnały Dnia". Według niego "pracownicze formy oszczędzania na cele emerytalne stały się standardem rynku pracy w dużych firmach".

Paweł Borys przypomniał, że do końca pierwszego półrocza 2021 roku stopniowo system będzie wprowadzany w coraz mniejszych firmach. - Od stycznia startujemy z mniejszymi firmami, później jeszcze z mniejszymi, na końcu sektor publiczny - powiedział. Polski Fundusz Rozwoju, który jest odpowiedzialny za uruchomienie i wdrożenie PPK, zakłada, że systemem docelowo zostanie objętych nawet 7-8 mln osób.

Gość radiowej Jedynki podkreślił, że PPK są w pełni prywatnym systemem. Stwierdził, że nie wyobraża sobie, że władza zabiera nagromadzone środki. - To byłoby równoznaczne z kradzieżą, jakby ktoś sięgnął po nasze depozyty bankowe - wskazał i dodał, że premier Mateusz Morawiecki w swoim exposé zaproponował, by podnieść ochronę tego typu systemów emerytalnych. Prezes PFR zauważył, że z badania IBRiS wynika, że ponad 78 proc. badanych chce zapisania w konstytucji, by pieniądze odłożone na PPK i indywidualnym koncie emerytalnym były własnością prywatną.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, w której mówiliśmy także o sprawach klimatycznych.