Po latach muzycznego postu na parkiety wiejskich remiz w okolicach Przysuchy, Potworowa, Przytyka i Iłży ponownie wkroczyły oberki, mazury i polki, a moda na zabawy przy wiejskiej muzyce zaczęła rozlewać się na całą Polskę. Dziś melodie spod Radomia są znane i grane nawet w dużych miastach – zarówno przez zapraszanych na miejskie zabawy wiejskich muzykantów, jak i ich uczniów oraz naśladowców.
W ostatnich latach znacząco wzrosło zainteresowanie tradycjami muzycznymi Biskupizny oraz jej ogólnopolska rozpoznawalność. Do tej zmiany przyczyniła się między innymi współpraca Biskupian z warszawskim stowarzyszeniem Dom Tańca, zajmującym się popularyzacją i upowszechnianiem muzycznych tradycji polskiej wsi. Obecnie na Biskupiźnie lokalne tradycje podtrzymuje przede wszystkim młode pokolenie 20-30-letnich Biskupian i Biskupianek, wspieranych przez Franciszka Jesiaka i Annę Chudą.
Ciężki los muzykanta
Wiejscy muzykanci często nie mieli łatwego życia ani łatwego zarobku. Współcześnie z kolei problemem nadal bywa wydanie płyty, zwłaszcza z muzyką niszową, do jakiej muzyka tradycyjna z pewnością się zalicza, i dotarcie z propozycjami do słuchaczy. Tym bardziej cieszy, że Fundacja Muzyka Zakorzeniona zamyka rok 2020 z aż czterema wydanymi płytami, zawierającymi cenne nagrania z muzyką tradycyjną:
Każde z wydawnictw związane jest z konkretnym terenem i artystami. "Bez nut" zawiera nagrania świetnego skrzypka Tadeusza Kubiaka z Mchowic pod Łęczycą oraz jego kapeli, Krystyna Ciesielska to śpiewaczka z Brogowej, skarbnica wiedzy o powojennych weselach, zna stare melodie pieśni religijnych i pogrzebowych, kolęd i pastorałek. Śpiewa piękne kołysanki, przyśpiewki i niezliczone piosenki liryczne – starsze i nowsze.
"Biskupizna" prezentuje dosyć specyficzną i żywą do dziś tradycję muzyczną. - Tam królują dudy oraz śpiew. Większość nagrań jest z 2019 roku, zależało nam na tym, żeby tej płyty można było słuchać, żeby tradycja dudziarska nieosłuchanym osobom nie sprawiała bólu w uszach - tłumaczył w audycji Piotr Baczewski. - Dudy są instrumentem wymagającym i niełatwym w odbiorze, zwłaszcza gdy się je źle nagra. Chcieliśmy, żeby dobrze się tego po prostu słuchało.
Oprócz biskupiańskich melodii na płycie jest też eksperymentalny skład śpiewający stworzony z miejscowych oraz przybyszów z Warszawy i Poznania, a także ważna ciekawostka etnomuzykologiczna - harmonia diatoniczna.
Ważnym albumem jest składanka "Muzyka spod Radomia". - Motywem przewodnim jest muzyka radomska i różne jej odsłony, ale jest też drugi motyw. To młodość - tłumaczył Piotr Baczewski. - Stad grają tam kapele rodzinne albo kapele mistrzów z uczniami i lokalni młodzi muzykanci, a także ci z innych miast, zafascynowani muzyką radomską
Dlaczego publikacje te mają tak duże znaczenie? Odpowiedź dotyczy podstawowych kwestii technicznych. - Trudno o dobre, komfortowe miejsce do nagrywania takiej muzyki na wsi. Te, które są, nie sprzyjają spotkaniom i muzyce. Przestrzenie nie są w wystarczająco dobrym stanie, żeby móc muzykę nagrać w dobrej jakości - mówił Piotr Baczewski.
Stąd pomysłodawcy wydań musieli zadbać o znalezienie odpowiednich miejsc na nagrania. Jak przyznał Baczewski, chcieli przy tym nagrywać najstarszych muzykantów, ale tu na przeszkodzie stanęła pandemia. - Postanowiliśmy wtedy nagrywać młodych, choć to też nie było wcale takie łatwe. Zaprosiliśmy na tyle dużo osób, że uzbierało się 14 składów i ponad 30 osób. Chcieliśmy pokazać, że można inaczej, że skrzypce mogą dobrze brzmieć, a przede wszystkim że młodzi ludzie się tą muzyką interesują, że może ona być dobrze nagrana i budzić zainteresowanie szerokiego grona odbiorców.
Tytuł audycji: Kiermasz pod kogutkiem
Prowadziła: Magdalena Tejchma
Data emisji: 24.01.2021
Godzina emisji: 5.05