Śląsk w filmach Kazimierza Kutza
Kazimierz Kutz wyreżyserował ponad dwadzieścia filmów fabularnych, w tym sześć o Górnym Śląsku, m.in. filmową trylogię śląską "Sól ziemi czarnej" (1969), "Perła w koronie" (1971) i "Paciorki jednego różańca" (1979), której głównym motywem jest tożsamość Ślązaków i bunt podejmowany przez górniczą wspólnotę.
Pierwszy z wymienionych filmów opowiada historię Gabriela (w tej roli Olgierd Łukasiewicz), jednego z braci Basistów, uczestnika II powstania śląskiego, który zakochuje się w niemieckiej sanitariuszce. W "Perle w koronie" reżyser przedstawia historię Śląska lat 30. XX wieku. Jedna z kopalń węgla kamiennego ma zostać zlikwidowana, a górnicy, bojąc się utraty pracy, ogłaszają strajk okupacyjny. - To były dwa filmy o niezwykłej sile wizualnej - mówi dziennikarka filmowa Joanna Sławińska. - "Paciorki jednego różańca", czyli trzecia część trylogii, stylistycznie odstaje od dwóch pierwszych części - dodaje.
"Paciorki jednego różańca" to opowieść o emerytowanym Górniku, do którego dociera wiadomość, że dom, w którym spędził większość życia, ma zostać zburzony. Główny bohater Karol Habryka (Augustyn Halotta) nie godzi się z tym i postanawia o niego walczyć.
źródło: WFDiF - Studio Filmowe Kadr/Youtube
Słuchacze Programu 1 Polskiego Radia mówili na antenie radiowej Jedynki o ulubionych filmach w reżyserii Kazimierza Kutza. Zapraszamy do wysłuchania.
"Artysta sam sobie wyznacza granice wolności"
W wywiadzie udzielonym Joannie Sławińskiej ok. roku przed śmiercią reżyser opowiadał m.in. o swojej książce "Będzie skandal. Autoportret Kazimierza Kutza" i o studiach w Łódzkiej Szkole Filmowej, do której dostał się dzięki brawurowo zdanemu egzaminowi. Jak podkreślał, miał wielki apetyt na życie, na uczelni (słynnej "filmówce") należał do jednego z pierwszych roczników. - Rok 1949. To jest tak dawno, że już nikt nie żyje - powiedział Kazimierz Kutz w archiwalnym wywiadzie. - Jestem w tej grupie 10 osób, które dzięki swoim możliwościom skończenia szkoły, dały to nazwisko polskiej szkoły w Europie. (...) To byli Andrzej Munk, Andrzej Wajda, Stanisław Różewicz, Wojciech Has, a potem my doszliśmy - ja, Kuba Morgenstern, Jan Łomnicki itp. To była ta grupa, dwa pierwsze roczniki - dodał.
Podczas festiwalu Cinergia 2017 w Łodzi Kazimierz Kutz otrzymał Nagrodę Złotego Glana za niezależność. Jak reżyser definiował niezależność, wolność artysty? - Każdy człowiek, a zwłaszcza artysta, wyznacza sobie granice wolności. To jest sprawa odwagi wrodzonej, cywilnej i ja tę granicę wyznaczyłem sobie bardzo daleko - mówił w archiwalnej rozmowie. - Nigdy nie traktowałem swojego zawodu jako źródła do zarabiania, robienia biznesu i sławy. Ja chciałem robić dobre, zawodowe filmy - powiedział.
Czytaj również:
Nowatorstwo wczesnych filmów Kutza
Film "Nikt nie woła" z 1960 roku nie został dobrze przyjęty przez krytyków oraz przez widzów, ponieważ wyprzedzał czas pod względem formalnym, był nowatorski. - On też jest ciekawy w sensie fabularnym, ponieważ opowiada bardzo prywatną historię przybycia na ziemie odzyskane dwojga młodych ludzi, którzy zakochują się w sobie. Miłość jest katalizatorem wyzwalającym w nich uczucia, o których nie śmieli myśleć - podkreślił w "Magazynie bardzo filmowym" prof. Andrzej Gwóźdź, filmoznawca. - Kutz opowiada uczuciami swoich głównych postaci, on był wtedy zafascynowany stendhalowską ideą krystalizacji uczuć. To film robiony jakby z wnętrza serc tych bohaterów, a nie z kamery, która patrzy na przedstawiony świat z zewnątrz - dodaje.
Ponadto w audycji:
- aktualne premiery kinowe;
- zapowiedź festiwalu filmowego Berlinale, który odbędzie się w dwóch częściach: 1-5 marca online - na miejscu tylko dla przedstawicieli branży filmowej oraz wąskiej grupy dziennikarzy - i latem w salach kinowych, z udziałem publiczności. O Złotego Niedźwiedzia powalczy 15 produkcji.
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadzi: Joanna Sławińska
Gość: prof. Andrzej Gwóźdź (filmoznawca)
Data emisji: 25.02.2021 r.
Godzina emisji: 21.10
ans