Żeby spotkać dzika, nie trzeba być wybitnym tropicielem, jak książkowy Winnetou. Rozrost miast sprzyja bliskim spotkaniom, bo pod budownictwo zabierane są tereny, gdzie żyją dzikie zwierzęta, w tym dziki. A one z kolei nauczyły się, że nie ma lepszej stołówki niż miejskie śmietniki. Ale wiosną, kiedy lochy prowadzą młode na żerowiska, ryzyko bliskiego spotkania jest większe, bo dzicza mama potrafi skutecznie bronić potomstwa.
Andżelika Gackowska z Lasów Miejskich w Warszawie wyjaśnia, że dziki nie są związane wyłącznie z terenami leśnymi. - One częściej przebywają na obszarach pomiędzy terenami leśnymi a terenami zurbanizowanymi - mówi. W Warszawie taką zwierzęcą autostradą jest Wisła, której prawy, praski brzeg jest nieuregulowany i dziki i łączy tereny rolno-leśne na południowych granicach miasta i na północy.
Dr hab. Paweł Nasiadka z Instytutu Nauk Leśnych SGGW radzi, żeby w kwietniu, a także na majówkę nie wchodzić do gęstych młodników, bo jest duże prawdopodobieństwo napotkania lochy, która niedawno urodziła małe warchlaki. W 99 przypadkach na sto matka zachowa spokój albo wyprowadzi potomstwo. - Natomiast ten kontakt może nastąpić w takiej odległości, że dzik nie podejmie decyzji o ucieczce czy wycofaniu się i wtedy może dojść do zaatakowania - ostrzega naukowiec. A dzik jest bardzo szybki, odyniec ma kły, a locha ostre zęby i to jest niebezpieczne, bo zwierzęta mogą kłuć, ciąć i gryźć.
Dlatego psy w okolicach terenów leśnych i w lasach trzeba prowadzić na smyczy, czego wymagają zresztą przepisy. A ludzie powinni zachowywać się głośno, żeby uprzedzić zwierzęta o swej obecności. Kiedy jednak dojdzie do spotkania, należy spokojnie się oddalić.
TVP3 Rzeszów/Youtube
Czytaj także:
Tytuł audycji: Ekspres Jedynki
Materiał: Maciek Walecki
Data emisji: 20.04.2021
Godzina emisji: 16.19
ag
Dzik jest dziki, dzik jest zły. Spotkanie z dzikiem może być niebezpieczne - Jedynka - polskieradio.pl