Wariant omikron. Prof. Włodzimierz Gut: to od nas zależy, czy będziemy zarażać

Data publikacji: 20.12.2021 14:08

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2021 15:19

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Prof. Włodzimierz Gut mówił o nowym wariancie koronawirusa - omikron, Autor - PAP/Przemysław Piątkowski

- Ciągle tłumaczę, że zaraźliwość nowego wirusa zależy od ludzi. Możemy kogoś zakazić, kiedy będziemy z nim w kontakcie - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.

Henryk Szrubarz zaczął rozmowę od stwierdzenia, że w porównaniu z poprzednim poniedziałkiem mamy w Polsce mniej zachorowań na COVID-19. Dało to asumpt do pytania, czy to mogłoby oznaczać, że czwarta fala epidemii koronawirusa opada?

- Nie do końca. Oznacza, że się ustabilizowała - ocenił prof. Włodzimierz Gut. Dodał, że "poniedziałek nie jest najlepszym dniem (do oceny zjawiska - przyp. red.), ponieważ ludzie w soboty i w niedziele nie chodzą do lekarzy - w związku z tym ulega to pewnemu przesunięciu czasowemu".

Dalsza część rozmowy dotyczyła nowego wariantu wirusa - wariantu omikron.

- Wiemy, że ma sporo zmian, wiemy, że nadal zakaża - w związku z tym miejsca, które są ważne dla jego życia, nie uległy zmianie - zaznaczył gość Programu 1. "Tym samym szczepionki nadal będą skuteczne, a cała reszta to w tej chwili są spekulacje" dodał. - Dlatego, że po pierwsze delta wycofała się - przynajmniej z Japonii - po drugie - pojawiło się coś nowego - co dla fachowców ma bardzo dużą liczbę zmian, ale nadal zakaża i powoduje tę samą chorobę - powiedział profesor. Podkreślił, że "cała reszta", czyli to, w jakim kierunku pójdzie epidemia, jest uzależnione od tego, jak "będziemy postępować z koronawirusem". - Jeśli rozsądnie - nie będzie chciał się różnić od pozostałych, jeśli nie, to rozszerzy się na całą Europę - ocenił.

- Musimy pamiętać o jednym - wirus poza organizmem jest strukturą martwą. Szerzy się dzięki nam - to my go roznosimy. Jeśli się od tego powstrzymamy, a reguły znamy [...], to nie będzie się szerzył - zaznaczył gość Henryka Szrubarza.

Jak stwierdzono, wszystko sprowadza się do szczepień, maseczek, dystansu społecznego i higieny - Jeśli wirus działa na nas, to my tymi metodami możemy ograniczyć jego rozszerzanie - oceniono.

- Ciągle tłumaczę, że zaraźliwość danego wirusa najbardziej zależy od ludzi. Możemy kogoś zakazić, kiedy będziemy z nim w kontakcie. My zakażamy dzień wcześniej, niż wystąpią objawy, ale jeśli - mając objawy - poprowadzimy normalne życie przez kilka dni, to jest to zwielokrotnienie liczby zakażeń - zaznaczył wirusolog.- Jeśli mamy objawy choroby, nie lecimy do wszystkich znajomych, aby powiedzieć, że coś mi jest - zaapelował.

Czytaj także:

Posłuchaj