Rabacja obróciła w gruzy nadzieje powstańców na pospolite ruszenie całego narodu przeciw zaborcom. O zrywie niepodległościowym na ziemiach byłej Rzeczpospolitej myślały najważniejsze ośrodki emigracyjne. Obóz księcia Adama Czartoryskiego termin powstania uzależniał jednak od sytuacji międzynarodowej.
Działania na rzecz powstania w zniewolonym kraju prowadziło przede wszystkim utworzone na emigracji Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Do Poznania został wysłany Ludwik Mierosławski, sławny teoretyk wojskowości, który chciał utworzyć - pod wodzą miejscowej szlachty - regularne oddziały angażujące chłopów, aby podjąć walkę jednocześnie z Rosją, Prusami i Austrią. Nieudolne przygotowania zakończyły się aresztowaniem inspiratorów jeszcze przed rozpoczęciem akcji planowanej na 21/22 lutego 1846 roku.
Stłumione zostały także akcje zbrojne w kilku innych miastach. Większe działania rozwinęły się jedynie w Krakowie, w Rzeczpospolitej Krakowskiej między 21 lutego a 4 marca.
Do Powstania Krakowskiego zgłosiło się 6 tys. ochotników. Wśród nich był 24-letni Edward Dembowski, zwolennik rewolucji społecznej, który zjawił się w Krakowie, dowodząc oddziałem górników z Wieliczki. Został sekretarzem dyktatora powstania Jana Tyssowskiego i był autorem radykalnej odezwy o zrównaniu stanów, zniesieniu pańszczyzny i przyznaniu ziemi chłopom, którzy mieli być siłą rewolucji.
Dlaczego doszło do rzezi galicyjskiej?
W tym samym czasie w Galicji chłopi, którzy pół wieku wcześniej walczyli pod wodzą Tadeusza Kościuszki, teraz na czele z Jakubem Szelą, podburzani przez Austriaków, napadali na dwory szlacheckie i na niektóre kościoły, dokonując krwawych mordów. Z jakich powodów doszło do rzezi galicyjskiej, która pokrzyżowała plany konspiratorów na pospolite ruszenie narodu? Dlaczego rabacja objęła tylko Galicję Zachodnią?
- Niewątpliwie pierwszą przyczyną wystąpienia chłopskiego było poczucie wielowiekowej krzywdy, wyzysku, eksploracji występującej na linii dwór-wieś, dziedzic-chłopi pracujący na jego folwarku. Ale dlaczego rabacja skupiła się wokół Tarnowa i Jasła, a nie dotarła dalej, na wschód?
W 1845 roku nawiedziła powiat tarnowski, i częściowo jasielski, największa od wielu dziesięcioleci powódź, zatapiając setki miejscowości, pozbawiając ludzi dorobku całego życia. W tym samym momencie dotarł na ten teren ruch o charakterze duchowym - ruch antyalkoholowy. Sposób walki z nałogiem polegał na tym, że chłop stawał przed ołtarzem, na oczach całej wsi, i uroczyście zobowiązywał się do niepicia alkoholu. W diecezji tarnowskiej takie zobowiązanie złożyło 90 proc. chłopów.
- Połączenie tragicznej sytuacji, nędzy i głodu spowodowanego klęską żywiołową z rezygnacją z jedynego dostępnego antydepresantu sprawiało, że chłopi byli wściekli. Do tego urzędnik austriacki, starosta Breinl, w rozmowie z Jakubem Szelą, miejscową osobowością, wskazał, że panowie szykują bunt, którego celem jest dodatkowe obciążenie chłopów. Chłopi ruszyli więc na dwory - powiedział w audycji "Historia żywa" prof. Andrzej Nowak.
Jak wydarzenia roku 1846 wpłynęły na wybory polskich dróg emancypacji w nieodległej przyszłości?
Czytaj także:
Tytuł audycji: Historia żywa
Prowadzi: Dorota Truszczak
Gość: prof. Andrzej Nowak (historyk, publicysta, nauczyciel akademicki, sowietolog, autor "Dziejów Polski")
Data emisji: 27.12.2021
Godzina emisji: 21.07
kk
Od Kościuszki do Szeli. Dlaczego doszło do rabacji galicyjskiej? - Jedynka - polskieradio.pl