Grażyna Barszczewska urodziła się 1 maja 1947 roku w Warszawie. Jest aktorką filmową, teatralną, telewizyjną, radiową oraz kabaretową. Realizuje się również jako reżyser oraz piosenkarka. I choć dziś świętuje 50-lecie pracy artystycznej, to na scenie debiutowała już w roku 1970. Dwa lata różnicy to oczywiście czas pandemii. Wówczas, w roku 1970, aktorka wcieliła się w Ninę Nikołajewną Zarieczną w sztuce "Czajka", również autorstwa Antoniego Czechowa. - Miło, że tak to się zapętliło. Te dwa tytuły i jeden autor dla mnie szczególny. Nie chcę tego jubileuszu traktować z jakąś przesadą, ale jest to pewien etap, który się zamknął - przyznaje gość "Spotkania z...".
Grażyna Barszczewska. Doświadczenie czy wiedza?
Grażyna Barszczewska w swojej karierze wystąpiła na wielu scenach teatralnych w Polsce, odegrała ponad dwieście różnych ról, jest laureatką prestiżowych nagród. A jednak wciąż nie jest wolna od wątpliwości. - Nie powiedziałabym, że wiem więcej o teatrze. Dzięki doświadczeniu, rzecz jasna, trochę więcej umiem, ale wątpliwości jest zawsze bardzo dużo - przekonuje w rozmowie z Martyną Podolską. Aktorka dodaje, że trema nie tylko nie mija, ale wręcz się wzmaga. Mnożą się również pytania. - Ten cały bagaż lat coś daje, ale nie otwiera szeroko spojrzenia na to "jak należy" i "co należy" - nie ma wątpliwości.
Gość audycji przyznaje, że przygotowując się do grania postaci, za każdym razem poszukuje w niej zarówno dobra, jak i zła. - Nikt nie jest skończenie biały i nikt nie jest skończonym złem. To się przeplata. Jest taka zasada wymyślona przez mądrych ludzi teatru, że grając bardzo pozytywną rolę, trzeba poszukać głębiej, gdzie są niezbyt jasne punkty. I odwrotnie. Grając negatywną postać, trzeba szukać powodu, dlaczego tak się stało - wyjaśnia Grażyna Barszczewska, odnosząc tę zasadę również do aktualnej sytuacji. Za każdym mordercą czy zbrodniarzem wojennym stoi bowiem suma życiowych doświadczeń.
Grażyna Barszczewska. Trudny czas też jest doświadczeniem
Miarą sukcesu aktorki jest niewątpliwie to, że wciąż mimo upływu lat obsadzana jest w rolach znaczących. W samym Teatrze Polskim znajdziemy obecnie 6 spektakli, w których gra Grażyna Barszczewska. - Moim szczęściem jest to, że wciąż jestem potrzebna. Że chcą mnie reżyserzy, że dyrekcja chce mnie widzieć w tym teatrze, że koleżanki i koledzy chcą pracować ze mną - mówi gość "Spotkania z...". Warto dodać, że w przyszłym roku będzie miał miejsce kolejny jubileusz: 40-lecie występów na deskach Teatru Polskiego w Warszawie.
Trudnym czasem dla wszystkich aktorów był niewątpliwie czas pandemii, kiedy to teatry zostały zamknięte. Grażyna Barszczewska przyznaje, że nie było to pierwsze tego typu doświadczenie w jej życiu artystycznym. W stanie wojennym na pewien czas musiała przerwać swoje występy w teatrze Ateneum. - Ja do życia podchodzę w ten sposób, że szklanka jest do połowy pełna. W czasie pandemii napisałam nawet list otwarty do koleżanek i kolegów, że trzeba popracować nad sobą, nad tym, na co nigdy nie mieliśmy czasu i cierpliwości - przyznaje.
YouTube/Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie
Zobacz też:
Tytuł audycji: "Spotkanie z..."
Prowadzi: Martyna Podolska
Gość: Grażyna Barszczewska (aktorka)
Data emisji: 14.03.2022
Godzina audycji: 23.35
mg