Grażyna Barszczewska: Wciąż czuję się potrzebna

Data publikacji: 14.03.2022 08:22
Ostatnia aktualizacja: 14.03.2022 09:05
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Grażyna Barszczewska w studiu Polskiego Radia
Grażyna Barszczewska w studiu Polskiego Radia , Autor - Polskie Radio
W sobotę (12.03) w Teatrze Polskim w Warszawie odbył się specjalny pokaz spektaklu "Wiśniowy sad" Antoniego Czechowa w reżyserii Krystyny Jandy. To przedstawienie połączone było z jubileuszem 50-lecia pracy artystycznej Grażyny Barszczewskiej, która w spektaklu wcieliła się w rolę ziemianki Lubow Raniewskiej.

Grażyna Barszczewska urodziła się 1 maja 1947 roku w Warszawie. Jest aktorką filmową, teatralną, telewizyjną, radiową oraz kabaretową. Realizuje się również jako reżyser oraz piosenkarka. I choć dziś świętuje 50-lecie pracy artystycznej, to na scenie debiutowała już w roku 1970. Dwa lata różnicy to oczywiście czas pandemii. Wówczas, w roku 1970, aktorka wcieliła się w  Ninę Nikołajewną Zarieczną w sztuce "Czajka", również autorstwa Antoniego Czechowa. - Miło, że tak to się zapętliło. Te dwa tytuły i jeden autor dla mnie szczególny. Nie chcę tego jubileuszu traktować z jakąś przesadą, ale jest to pewien etap, który się zamknął - przyznaje gość "Spotkania z...".

Grażyna Barszczewska. Doświadczenie czy wiedza?

Grażyna Barszczewska w swojej karierze wystąpiła na wielu scenach teatralnych w Polsce, odegrała ponad dwieście różnych ról, jest laureatką prestiżowych nagród. A jednak wciąż nie jest wolna od wątpliwości. - Nie powiedziałabym, że wiem więcej o teatrze. Dzięki doświadczeniu, rzecz jasna, trochę więcej umiem, ale wątpliwości jest zawsze bardzo dużo - przekonuje w rozmowie z Martyną Podolską. Aktorka dodaje, że trema nie tylko nie mija, ale wręcz się wzmaga. Mnożą się również pytania. - Ten cały bagaż lat coś daje, ale nie otwiera szeroko spojrzenia na to "jak należy" i "co należy" - nie ma wątpliwości.

Gość audycji przyznaje, że przygotowując się do grania postaci, za każdym razem poszukuje w niej zarówno dobra, jak i zła. - Nikt nie jest skończenie biały i nikt nie jest skończonym złem. To się przeplata. Jest taka zasada wymyślona przez mądrych ludzi teatru, że grając bardzo pozytywną rolę, trzeba poszukać głębiej, gdzie są niezbyt jasne punkty. I odwrotnie. Grając negatywną postać, trzeba szukać powodu, dlaczego tak się stało - wyjaśnia Grażyna Barszczewska, odnosząc tę zasadę również do aktualnej sytuacji. Za każdym mordercą czy zbrodniarzem wojennym stoi bowiem suma życiowych doświadczeń.


POSŁUCHAJ

19:16

Gościem "Spotkania z ..." była aktorka, Grażyna Barszczewska (Spotkanie z .../Jedynka)

 

Grażyna Barszczewska. Trudny czas też jest doświadczeniem

Miarą sukcesu aktorki jest niewątpliwie to, że wciąż mimo upływu lat obsadzana jest w rolach znaczących. W samym Teatrze Polskim znajdziemy obecnie 6 spektakli, w których gra Grażyna Barszczewska. - Moim szczęściem jest to, że wciąż jestem potrzebna. Że chcą mnie reżyserzy, że dyrekcja chce mnie widzieć w tym teatrze, że koleżanki i koledzy chcą pracować ze mną - mówi gość "Spotkania z...". Warto dodać, że w przyszłym roku będzie miał miejsce kolejny jubileusz: 40-lecie występów na deskach Teatru Polskiego w Warszawie.

Trudnym czasem dla wszystkich aktorów był niewątpliwie czas pandemii, kiedy to teatry zostały zamknięte. Grażyna Barszczewska przyznaje, że nie było to pierwsze tego typu doświadczenie w jej życiu artystycznym. W stanie wojennym na pewien czas musiała przerwać swoje występy w teatrze Ateneum. - Ja do życia podchodzę w ten sposób, że szklanka jest do połowy pełna. W czasie pandemii napisałam nawet list otwarty do koleżanek i kolegów, że trzeba popracować nad sobą, nad tym, na co nigdy nie mieliśmy czasu i cierpliwości - przyznaje.

YouTube/Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie

Zobacz też:

Tytuł audycji: "Spotkanie z..."

Prowadzi: Martyna Podolska

Gość: Grażyna Barszczewska (aktorka)

Data emisji: 14.03.2022 

Godzina audycji: 23.35

mg

Folder ulubione
Folder ulubione
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.