Ludwik Sempoliński i jego parodia Hitlera. "Podczas okupacji musiał się ukrywać"

Data publikacji: 27.03.2022 15:50
Ostatnia aktualizacja: 28.03.2022 06:57
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
 Aktor teatralny, rewiowy i kabaretowy Ludwik Sempoliński w monologu pt. "Ostatni posłaniec". - 1948 r.
Aktor teatralny, rewiowy i kabaretowy Ludwik Sempoliński w monologu pt. "Ostatni posłaniec". - 1948 r. , Autor - PAP/CAF
Stepował, śpiewał, grał, uczył i śpiewał, a jedna z jego piosenek skazała go na wojenną tułaczkę, ponieważ odważył się w niej sparodiować Adolfa Hitlera. - Właściwie przez całą okupację Ludwik Sempoliński musiał się ukrywać, bo był za tę parodię ścigany - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Michał Pieńkowski, filmograf z Filmoteki Narodowej. Kim dokładnie był ten znakomity artysta?
  • Ludwik Sempoliński to jeden z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych, filmowych, rewiowych i kabaretowych.
  • Ukończył warszawską Szkołę Zgromadzenia Kupców przy ul. Waliców, a następnie podjął studia w Wyższej Szkole Handlowej, której jednak nie ukończył.
  • Przez całą okupację musiał ukrywać się przed Niemcami z powodu sparodiowania Adolfa Hitlera.

Ludwik Sempoliński debiutował w 1918 roku w kabarecie Sfinks piosenką "Lecą mareczki, lecą, lecą…". Był związany z warszawskimi (m.in. "Morskie Oko", "Cyrulik Warszawski") i krakowskimi teatrzykami rewiowymi, kabaretami i operetką.

Miał zostać… kupcem

Początkowo miał jednak zostać kupcem. - Miał takie zamiary, chociaż też trudno powiedzieć, czy to on miał takie zamiary, czy to bardziej rodzina względem niego. Na szczęście jednak wybrał drogę artystyczną i okazał się jednym z najciekawszych i najbardziej wyjątkowych artystów XX wieku - wyjaśnia Michał Pieńkowski.

Swoją karierę rozpoczął od piosenki. Powód? Były to jeszcze czasy kina niemego. - W filmach niemych właściwie nie występował zbyt wiele. To były tylko jakieś pojedyncze, maleńkie role. Dopiero w filmie dźwiękowym zaczął grywać więcej i to większe role. Natomiast już od samego początku bardzo dużo występował w kabaretach, a później również w operetkach, ale to estrada kabaretowa była jego żywiołem i miejscem, gdzie najlepiej się sprawdzał - dodaje gość Jedynki.

- Był świetnym tancerzem i aktorem, ale przede wszystkim był interpretatorem piosenki. To jest dość wyjątkowy rodzaj sztuki, ponieważ był takim rodzajem piosenkarza, u którego głos jest mniej ważny, zaś dużo ważniejsza jest interpretacja. W latach międzywojennych tylko on i Andrzej Bogucki w czymś takim się specjalizowali. Ludwik Sempoliński wspiął się w tym na wyżyny artyzmu i tak jak on interpretować piosenek i ogrywać po aktorsku nikt inny nie potrafił - słyszymy.

Źródło: YouTube/Taśmoteka

Parodia, za którą był ścigany

W 1939 roku Ludwik Sempoliński wykonał słynną piosenkę "Ten wąsik, ach, ten wąsik". - To była piosenka napisana jako parodia Adolfa Hitlera. Główny bohater początkowo był Charliem Chaplinem i chodziło tutaj o tytułowy wąsik. Adolf Hitler miał bardzo podobny rodzaj zarostu i na podstawie tego właśnie wąsa cała ta piosenka była zbudowana i na tym podobieństwie opierał się cały dowcip - mówi Michał Pieńkowski.

- Ludwik Sempoliński miał za tę piosenkę bardzo poważne nieprzyjemności, bo jednak kpić sobie z samego Führera, to w tamtych czasach nie wchodziło w rachubę. W związku z tym przez całą okupację Ludwik Sempoliński musiał się ukrywać, bo był za tę parodię ścigany - twierdzi.

Z tego powodu artysta przeniósł się do Wilna, gdzie występował początkowo w teatrze muzycznym Lutnia, następnie w założonym przez siebie teatrzyku Miniatury. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej uciekł z Wilna i pod nazwiskiem Józef Kalina ukrywał się na prowincji. W 1944 roku wrócił do Wilna i wraz z Hanką Bielicką i Jerzym Duszyńskim reaktywował swój teatr.

Po wojnie grał na scenach Łodzi, Krakowa i w warszawskim Teatrze Syrena. Znany był z brawurowych wykonań różnych piosenek, m.in. "Tomasz, ach Tomasz, skąd ty to masz".

POSŁUCHAJ

36:56

Ludwik Sempoliński i jego parodia Hitlera. "Podczas okupacji musiał się ukrywać" (Jedynka/Czas pogody)

Czytaj również:

Tytuł audycji: Czas pogody

Prowadził: Zbigniew Krajewski

Rozmawiała: Małgorzata Raducha

Gość: Michał Pieńkowski (filmograf z Filmoteki Narodowej)

Data emisji: 27.03.2022

Godzina emisji: 10.00-11.00

DS

Folder ulubione
Folder ulubione
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.