- Z różnych miejsc Polski mamy doniesienia o tym, że pojedyncze ptaki są na łąkach, polach i pojawiają się na gniazdach, jednak nie możemy powiedzieć bez informacji o posiadanych obrączkach czy nadajnikach, które wykorzystujemy, jaka jest ich tożsamość migracyjna. Bez tego nie możemy wiedzieć, czy to nie są ptaki, które przezimowały w chlewikach lub w innych miejscach zaoferowanych przez ludzi albo czy to nie są nasze ptaki, które nie odleciały do Afryki, tylko zimowały np. w Bułgarii - wyjaśnia prof. Piotr Tryjanowski.
Prof. Piotr Tryjanowski zwraca uwagę, że mogą to być też "zwiadowcy czy desperaci, którzy wrócili z migracji afrykańskiej, czyli z tej najdłuższej trasy przelotu".
Kiedy przyleci główna grupa bocianów?
- Nasze badania pokazują, że główna fala bocianów jest około 10 dni po tych pierwszych, prawdziwych zwiadowcach. Spodziewajmy się jej pod koniec przyszłego tygodnia - twierdzi prof. Piotr Tryjanowski.
W tym roku bociany przylatują do nas nieznacznie później niż wcześniej. - W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z małym przyspieszaniem. W porównaniu do tego, do czego się przyzwyczailiśmy w ciągu ostatnich 10 lat, to ten rok jest trochę późniejszy - tłumaczy ekspert.
Jako pierwsze przylatują samce, które rywalizują ze sobą, ponieważ chcą oklekotać terytorium. - Tutaj jest zasada: "kto pierwszy, ten lepszy". Łatwiej jest bronić niż zdobywać. Samce wcześniej przylatują, żeby też przywabić samice - słyszymy.
Zmiana trasy
Bociany zmieniają swoje trasy, które przemierzają z Afryki do Polski, ze względu m.in. na zmiany klimatu. - Nie da się lecieć 24 godziny na dobę, więc bociany muszą też odpocząć (…). Jak jest ciepło i wody gruntowe opadają i robi się susza, to dla bocianów, które są jednak ptakami wodno-błotnymi, tych miejsc jest coraz mniej. Dlatego muszą modyfikować trasy migracji - mówi prof. Piotr Tryjanowski.
- Poza tym człowiek wchodzi ze swoją gospodarką i na przykład przekształca łąki w pola, co jest niestety widoczne w całej Europie. Tam też bociany znacznie mniej chętnie żerują, niż na klasycznych łąkach czy bagnach - wymienia dalej.
Gość Jedynki dodaje: - Migracje są w pewien sposób modyfikowane przez zachowania człowieka i nie ukrywam, że mam tutaj na myśli również współczesne konflikty zbrojne. Poważnym problem są dwa kraje: Syria i Liban. Tam rzeczywiście cały czas strzela się (do bocianów - red.) bronią szybkostrzelną, popisując się przed kolegami czy dziewczyną, przez co biedne ptaki, w tym bociany, są ofiarą takiego podejścia.
W audycji także:
Rola teledetekcji w urządzaniu lasu i leśnictwie precyzyjnym. O wykorzystaniu najnowszych metod badań lasów wykonywanych zdalnie i o znaczeniu tych badań w urządzaniu lasu opowiedział laureat 28. edycji Plebiscytu o tytuł Złotego Inżyniera Przeglądu Technicznego - Srebrny Inżynier 2021 w kategorii Ekologia - dr inż. Marek Ksepko.
Czytaj także:
Tytuł audycji: "Wieczór odkrywców" w paśmie "Eureka"
Prowadził: Krzysztof Michalski
Goście: prof. Piotr Tryjanowski (ornitolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu), dr inż. Marek Ksepko (laureat 28. edycji Plebiscytu o tytuł Złotego Inżyniera Przeglądu Technicznego - Srebrny Inżynier 2021 w kategorii Ekologia)
Data emisji: 4.04.2022
Godzina emisji: 19.30
DS
"Jeden bocian wiosny nie czyni". Kiedy przyleci główna grupa tych ptaków? - Jedynka - polskieradio.pl