Na terenie odpowiadającym powierzchnią dziesięciu boiskom piłkarskim stworzono pierwsze w Polsce Orientarium. W pawilonie panują warunki tropikalne, a jednorazowo może wejść tutaj 2 tys. osób. - Mamy też teren ogrodu zoologicznego, to kilkanaście hektarów. Jako zoo, nie mamy takiego limitu - mówi Arkadiusz Jaksa, prezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi. Wśród wielu atrakcji warto wymienić możliwość oglądania zwierząt z trzech poziomów.
Zwiedzający mają okazję do obserwacji z lotu ptaka, obserwacji z lądu oraz obserwacji podwodnej. Szczególnie w odniesieniu do gatunków wodno-lądowych ważne jest uchwycenie aktywności zwierząt pomiędzy ich dwoma naturalnymi środowiskami. Przykładem są krokodyle. - Jeśli widzimy krokodyla z góry, to tak naprawdę widzimy jego połowę. Cała gracja, mechanika ruchu, widoczna jest dopiero pod wodą - tłumaczy gość audycji.
W gościnie u słoni indyjskich
W ogrodach zoologicznych najważniejsze są rzecz jasna zwierzęta. Chodzi przede wszystkim o eksponowanie i hodowlę gatunków zagrożonych wyginięciem. W łódzkim Orientarium zobaczymy m.in. dwa indyjskie słonie. Ich dzień rozpoczyna się wraz ze wschodem słońca. Śniadanie składa się przede wszystkim z siana oraz trawy. - Nasz większy słoń musi dziennie zjeść około 100 kilogramów pokarmu. Dodatek z warzyw i owoców jest symboliczny - tłumaczy Ireneusz Dąbrowski, specjalista od słoni indyjskich.
Codziennie, o godzinie 11.00, słonie są kąpane przez pracowników. Zwiedzający mogą to obserwować dzięki jedynemu w Polsce przeszklonemu basenowi. Starsze zwierzę, Aleksander, ma 44 lata, młodsze, Taru, zaledwie 9 lat. Gość "Jedynego takiego miejsca" podkreśla, że żywotność słoni indyjskich jest bardzo różna, natomiast w sprzyjających warunkach dożywają one nawet 60 lat. - Generalnie nie są głośne. Porozumiewają się infradźwiękami, czyli dźwiękami poniżej słuchalności człowieka - podkreśla Ireneusz Dąbrowski.
Podwodny świat
Orientarium składa się z czterech części. Wśród nich jest również strefa oceaniczna. Szczególną atrakcję stanowi podwodny, dwudziestosześciometrowy tunel. - Nad głowami pływają nam rekiny i płaszczki - mówi Paulina Klimas-Stasiak, rzecznik Orientarium. Zwiedzający mogą podziwiać również namiastkę rafy koralowej. Stworzenie odpowiedniej struktury jest procesem skomplikowanym, w chwili obecnej trwa zasiedlanie jej koralowcami. - Już pierwsze miękkie koralowce, potrafiące budować swoją tkankę, trafiły do zbiorników - podkreśla Adam Danielak, kierownik biotopów wodnych w łódzkim zoo.
W strefie oceanicznej znajduje się siedem zbiorników wypełnionych słoną wodą morską, a w nich ponad 1300 osobników ze 180 gatunków. Wśród nich płaszczki z ogonami o długości ponad półtora metra, rekiny brodate oraz ryby gitarowe. - Mają bardzo charakterystyczny kształt, który niektórym ludziom przypomina gitarę, niektórym strzałkę, a niektórym płaszczkę. To ślepa gałąź ewolucyjna ryb chrzęstnoszkieletowych - tłumaczy gość Programu 1 Polskiego Radia. Dodaje, że zwiedzający mogą podziwiać również dwie pary rekinów brunatnych.
Rola ogrodów zoologicznych
Pierwszym czynnikiem, który wpłynął na decyzję o stworzeniu w Łodzi Orientarium, była chęć ponownego sprowadzenia do łódzkiego zoo słoni. - Nagle jasne stało się więc, że będzie to Afryka lub Azja. Ponieważ Afrykarium znajduje się już we Wrocławiu, u nas powstała Azja - mówi Tomasz Jóźwik, wiceprezes łódzkiego zoo. Dodaje jednocześnie, że właśnie Azja Południowo-Wschodnia jest regionem o najbogatszej faunie. Faunie, dodajmy, krytycznie zagrożonej przez ekspansję człowieka. - W Europejskim Stowarzyszeniu Ogrodów Zoologicznych przystąpiliśmy do programów hodowlanych, mających na celu podtrzymanie różnorodności genetycznej - dodaje.
Gość "Jedynego takiego miejsca" nie ukrywa, że jego marzeniem jest sytuacja, w której ogrody zoologiczne nie mają racji bytu. Obecnie przywracanie zwierząt środowisku naturalnemu w wielu regionach świata nie jest jednak możliwe. Zarówno z przyczyn politycznych, jak i społecznych. - Dopóki zmiana nie nastąpi, ogrody będą musiały istnieć. Oczywiście we współpracy z innymi ogrodami świata, hodując zwierzęta z pełnym monitoringiem, limitując narodziny - tłumaczy Jóźwik. Ogrody zoologiczne muszą dbać o zachowanie najwyższych standardów. Takim standardem jest tworzenie możliwie największych wybiegów. - W naturze te zwierzęta eksplorują olbrzymie przestrzenie - przypomina.
---
W łódzkim zoo mieszka ponad 3350 osobników. Reprezentują one ponad 554 gatunki. Można tu zobaczyć m.in. ariranie, czyli wydry olbrzymie, orangutany sumatrzańskie, krokodyle gawialowe czy psy leśne. Misją tego miejsca jest ochrona ginących gatunków, edukacja oraz wspieranie puli genetycznej dzikich zwierząt, które są zagrożone wyginięciem w naturalnym środowisku. Tuż przed tegoroczną majówką zaplanowano otwarcie najnowocześniejszego w Europie kompleksu hodowlanego poświęconego Azji Południowo-Wschodniej.
Pierwszym mieszkańcem Orientarium został Aleksander, słoń o jednym ciosie. Jest największym i najstarszym przedstawicielem tego gatunku w Europie. Ma 44 lata, waży ponad 6 ton i mierzy ponad 3,5 metra w kłębie.
Zobacz też:
Tytuł audycji: Jedyne takie miejsce
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Goście: Arkadiusz Jaksa (prezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi), Ireneusz Dąbrowski (specjalista od słoni indyjskich), Adam Danielak (kierownik biotopów wodnych w łódzkim zoo), Paulina Klimas-Stasiak (rzecznik Orientarium), Tomasz Jóźwik (wiceprezes łódzkiego zoo), Piotr Tomczyk (podróżnik, przewodnik łódzki)
Data emisji: 30.04.2022
Godziny emisji: 9.00-12.00
mg
"Jedyne takie miejsce" prosto z pierwszego w Polsce Orientarium - Jedynka - polskieradio.pl