Urodził się w 1931 roku w Ciechanowie. W 1953 roku Ignacy Gogolewski ukończył wydział aktorski PWST w Warszawie i wkrótce został zaangażowany do stołecznego Teatru Polskiego. Na tej scenie miał miejsce jego debiut teatralny. Miał za sobą blisko 70 latach pięknej, choć niepozbawionej dramatycznych zwrotów kariery.
Aktor wcielił się również rolę Antka Boryny w "Chłopach" w reżyserii Jana Rybkowskiego, a także Bielajewa w sztuce Turgieniewa "Miesiąc na wsi". Prawdziwy rozgłos przyniosła mu jednak rola Konrada w "Dziadach" w reżyserii Aleksandra Bardiniego. Miał wówczas zaledwie 24 lata. Wcześniej postać tę grali aktorzy powyżej czterdziestki.
Ignacy Gogolewski był też aktorem innych warszawskich teatrów: Dramatycznego, Współczesnego i Narodowego. Na swoim koncie miał także wiele ról w słuchowiskach Teatru Polskiego Radia.
Od najmłodszych lat aktor nierozerwalnie związany był z pejzażem Mazowsza, o czym opowiadał w radiowej Dwójce - Jest on mi bliski, kochany, umożliwiający przetrwanie okresów największych niepowodzeń, wątpliwości i pomyłek. Zawsze porównywałem krajobraz najpiękniejszych zagranicznych okolic z pejzażem Mazowsza - przyznał. - Ten pejzaż jest mój: Ciechanów, Opinogóra, kwietne sady z okolic Przasnysza, Pułtusk z wieżą na rynku i kolegiatą, i najdłuższym rynkiem, Jabłonna, Stary i Nowy Otwock, Świdry Małe i jego rozlewiska, Radziejowice i wiele, wiele innych miejsc - wymieniał. - Zostały na zawsze utrwalone w moje wyobraźni i tych fotografii nie zamieniłbym nawet na wodospady Niagary, ani na widoki Alp u podnóża Mont Blanc, ani na Long Island czy nawet grackie wyspy morza jońskiego i egejskiego.
Jak wspominał, początki jego aktorstwa to radio. - Zapraszano nas jeszcze jako studentów. Trzeba było przeczytać jakiś fragment czy informację. To była dla nas ogromna przyjemność, nie mówiąc o tym, że taki maleńki zastrzyk finansowy był bardzo miły - zaznaczył.
Żegnając wybitnego aktora, w radiowej Jedyne przypomnieliśmy w niedzielny wieczór (15.05) słuchowisko "Nim wypowiesz słowo, jesteś jego panem".
Wspomnienie o Ignacym Gogolewskim pojawiło się także w audycji "Kulturalna Jedynka".