- "Bareizm" był najpierw postrzegany jako komplement. To określenie wymyślił Janusz Wejchert, przyjaciel taty ze studiów. Zrobił to ku jego czci, podziwiając poczucie humoru taty - mówi Katarzyna Bareja, córka Stanisława i autorka książki "Żaby w śmietanie, czyli Stanisław Bareja i bliscy".
To słowo początkowo było synonimem ciepłego poczucia humoru, dzięki któremu stajemy się bardziej promienni. Dopiero później zaczęto kojarzyć je ze złym gustem. Dlaczego? - Termin "bareizm" zapaskudził inny ówczesny przyjaciel taty, co rzeczywiście bardzo go bolało. Mówił, że gdyby zrobił to wróg, to trudno, ale jak sztylet wbija w plecy przyjaciel, to jest przykro. Tamten pan mógł przyjść i przeprosić, jednak nigdy tego nie zrobił - wyjaśnia gość Jedynki.
Lubił nas wszystkich
Katarzyna Bareja zauważa, że jej ojciec "ogromnie dużo robił dla Polski i Polaków, bo okropnie nas kochał".
- Fenomen jego filmów polega na tym, że widzowie czują, że on po prostu bardzo lubi i kocha nas wszystkich, a także, że nie wywyższa się nad nikim, tylko jest fajny facetem, który jeździ na składaku z siatką, wystaje w kolejkach, w warsztatach samochodowych czy biurach paszportowych - twierdzi Katarzyna Bareja.
Stanisław Bareja wiedział, że dostarcza Polakom tzw. szczęśliwogodzin. - Jeżeli każdy obejrzy te kilkadziesiąt godzin jego filmów i uzna je za "szczęśliwogodziny", pomnożymy to przez miliony widzów, to coś dla tej Polski zrobił. Ja uważam, że nawet nadkruszył mur berliński. Zresztą książka "Imię róży" Umberto Eco w jakiś sposób potwierdza, jak bardzo władza boi się śmiechu. Jest tam wątek, że najcenniejszym dziełem okazuje się dzieło o śmiechu - dodaje.
Co stworzyło jego fenomen?
Katarzyna Bareja przyznaje, że "najtrudniej jest stworzyć dobrą komedię". - Mogą być wspaniałe thrillery, dramaty, filmy obyczajowe, ale przy komediach sami widzimy, jaka garść polskich reżyserów sobie poradziła. To bardzo niewdzięczny temat, a chyba każdy chciałby być śmieszny - zauważa Katarzyna Bareja.
Czy obecnie mamy jakąś kontynuację dowcipu, jaki robił Stanisław Bareja? - Kontynuacja polega na tym, że nie ma dnia, w którym nie słyszę cytatu. Aż roi się od cytatów (…). Poza tym wykryłam pewne aspekty fenomenu taty: nie puszyć się, nie popisywać, nie szpanować, nie mówić marną angielszczyzną, tylko używać naszego ulubionego języka polskiego, czytać polskie książki, przyglądać się ludziom i słuchać ich. Naprawdę, jak człowiek wejdzie na bazarek z notesem w ręku i z długopisem, to po chwili ma takie dialogi, jakich może nie wymyśliłby nawet Bareja - słyszymy.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Czas pogody
Prowadził: Zbigniew Krajewski
Rozmawiała: Małgorzata Raducha
Gość: Katarzyna Bareja (córka Stanisława i autorka książki "Żaby w śmietanie, czyli Stanisław Bareja i bliscy")
Data emisji: 22.05.2022
Godzina emisji: 10.26
DS
Fenomen Barei - czyli jak mistrz komedii pokochał Polaków z wzajemnością - Jedynka - polskieradio.pl