Nadmorskie kurorty, zdroje i "bady" w XIX wieku

Data publikacji: 28.06.2022 13:20
Ostatnia aktualizacja: 29.06.2022 10:50
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nadbałtycki kurort Ahlbeck
Nadbałtycki kurort Ahlbeck, Autor - Katarzyna Jankowska
Uroki dziewiętnastowiecznych kurortów nadmorskich, zwłaszcza nadbałtyckich, przyciągały chętnych do zalecanej talasoterapii i balneologii. W uzdrowiskach, obok leczenia, prowadzono intensywne życie towarzyskie. Dla kuracjuszy organizowano koncerty, wycieczki statkami czy wyprawy do kasyna. Zachowały się wspomnienia, dzienniki i fotografie dokumentujące historię turnusów wodoleczniczych.
  • W dawnych czasach uważano m.in., że skóra marszczy się od soli morskiej, a także że kąpiele w zbiornikach wodnych są dobre tylko dla ludzi z niższych warstw społecznych.
  • Pierwsze uzdrowiska powstały w Anglii, kolejne we Francji oraz nad Bałtykiem.
  • Pośród uzdrowisk szczególnie wyróżniał się Kołobrzeg. Oprócz kąpieli morskich były tam kąpiele solankowe czy borowinowe.

Walory morskich kąpieli dostrzeżono po niechętnym im średniowieczu. Kąpiele w siedemnastym wieku chwalono już, nie tylko ze względu na kwestie higieniczne, ale także na ich właściwości lecznicze. - Przedtem kąpiele morskie uważano za niewskazane, bo po nich skóra miała się marszczyć od soli - mówi prof. Tadeusz Stegner z Wydziału Historii Uniwersytetu Gdańskiego, zajmujący się historią turystyki i wypoczynku. - Potem uważano, że kąpiele w zbiornikach wodnych są dobre dla ludzi z niższych warstw społecznych, natomiast osoby wyżej postawione nie powinny z nich korzystać. Ale tutaj pojawiają się angielscy lekarze, którzy w siedemnastym i osiemnastym wieku (…) zaczęli twierdzić, że - po pierwsze - woda sprzyja zdrowiu, a poza tym, że kąpiele morskie mają właściwości lecznicze. Stwierdzono, że właściwości lecznicze mają kąpiele w temperaturze 12-14 stopni polegające na tym, że zanurzano się w wodzie na kilka lub kilkanaście minut. Kuracja, która trwała dwa-trzy tygodnie, miała leczyć bardzo wiele różnego typu schorzeń - kontynuuje gość radiowej Jedynki.

Pierwsze uzdrowiska

Stopniowo zaczęły powstawać nadmorskie uzdrowiska. Najpierw w Anglii, a potem moda przeszła m.in. do Francji, gdzie powstało Biarritz. Dotarła też nad Bałtyk.

Kołobrzeg specjalizował się w kuracjach borowinowych. Była tam również woda źródlana. Leczenie nadmorskie stało się czymś w rodzaju odrębnej nauki. W 1911 roku zorganizowano nawet kongres mu poświęcony. - Szczególnie Kołobrzeg się wyróżniał. Oprócz kąpieli morskich były tam jeszcze kąpiele solankowe czy borowinowe - mówi gość Programu 1 Polskiego Radia. - Kołobrzeg był nastawiony nie tylko na terapię, ale także na inne formy leczenia. Pito też wodę morską w celach przeciwchorobowych, można by tak powiedzieć, ale to na zdrowie rzadko wychodziło. 

Woda morska na każdą chorobę?

Balneologia rozwijała się tak dynamicznie, że w pewnym momencie praktycznie wszystkie choroby zaczęto leczyć przy pomocy samej wody morskiej czy różnego typu innych kontaktów z wodą. - Na przykład zalecano polewanie głowy wodą, co miało skutkować w leczeniu takiej choroby, która wtedy nazywała się głupowatość - mówi gość radiowej Jedynki. Leczono wodą morską reumatyzm, choroby oczu, niepłodność, podagrę. - Zalecano kurację na choroby weneryczne, przy czym niektóre uzdrowiska specjalizowały się w leczeniu chorób wenerycznych m.in. Akwizgran, czyli Bad Aachen - dodaje prof. Stegner.


POSŁUCHAJ

41:37

Prof. Tadeusz Stegner z Wydziału Historii Uniwersytetu Gdańskiego o historii nadmorskich kurortów (Po drugiej stronie lustra/Jedynka)

 

Zobacz też:


Tytuł audycji: Po drugiej stronie lustra

Prowadziła: Katarzyna Jankowska

Gość: Tadeusz Stegner (Wydział Historii Uniwersytetu Gdańskiego)

Data emisji: 28.06.2022

Godzina emisji: 0.13

mg/djr

Odrodzona-nieznana
Odrodzona-nieznana
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.