"Pomagałam, ile mogłam". Rozmowa z polską pielęgniarką w Chorwacji

Data publikacji: 08.08.2022 09:37
Ostatnia aktualizacja: 08.08.2022 10:50
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W wypadku polskiego autokaru w Chorwacji zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne
W wypadku polskiego autokaru w Chorwacji zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne, Autor - EPA/IVAN AGNEZOVIC/PAP/EPA
- To było bardzo trudne. Ludzie byli w szoku. Spędziłam cały dzień z pacjentami - opowiada pracująca w jednym ze szpitali w Zagrzebiu Monika Lisowski. Pielęgniarka o polskich korzeniach opiekowała się częścią osób poszkodowanych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji.

Do wypadku doszło w sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od Zagrzebia. W katastrofie zginęło 12 osób, a 32 osoby zostały ranne. Jak przekazała policja, autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Pasażerowie byli polskimi pielgrzymami podróżującymi do sanktuarium w Medjugorje.

W sobotę na miejscu wypadku i w miejscu hospitalizacji rannych była polska delegacja z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim i wiceszefem MSW Marcinem Przydaczem na czele. Przedstawicielom rządu towarzyszyli ratownicy i psycholodzy. Udzielali oni pomocy rodzinom osób poszkodowanych. Wraz z delegacją do Polski powróciło czterech pasażerów autokaru, których stan pozwolił na lot samolotem.

W niedzielne popołudnie część z nich opuściła już szpital MSWiA w Warszawie. Jak zapowiada rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, najprawdopodobniej w najbliższych dniach Lotnicze Pogotowie Ratunkowe uda się do Chorwacji po tych rannych, których będzie można przetransportować do Polski.

Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur zapowiedział, że Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego przeprowadzi kontrolę w firmie, której autokar uległ wypadkowi na autostradzie w Chorwacji.


Czytaj także:

Korespondent Polskiego Radia Piotr Piętka spotkał się z Moniką Lisowski, która pracuje w jednym ze społecznych szpitali w Chorwacji i opiekowała się poszkodowanymi Polakami. - Główna pielęgniarka całego szpitala wie, że jestem dwujęzyczna i mówię po polsku. Jak to się wszystko stało, to były problemy w komunikacji z poszkodowanymi, dlatego zadzwoniła do mnie z prośbą o pomoc - mówi Chorwatka.

- To było bardzo trudne. Ludzie byli w szoku, to wszystko się stało, gdy spali. Było im łatwiej, jak usłyszeli, że ktoś w Chorwacji mówi w ich języku. Byłam z nimi cały dzień. Rozmawiałam z nimi i pomagałam w tłumaczeniu - opowiada Monika Lisowski. - Te pierwsze pytania były straszne: gdzie jestem? Co się stało? Czy moja rodzina wie, co się stało? Pomagałam im, na ile mogłam, aby umożliwić skontaktowanie się z rodziną w Polsce.


POSŁUCHAJ

06:13

"Pomagałam, ile mogłam". Z Moniką Lisowski, pracownicą jednego ze stołecznych szpitali w Chorwacji, rozmawiał korespondent Polskiego Radia Piotr Piętka.

Audycja: "Sygnały dnia"

Gość: Monika Lisowski (pracownica jednego ze szpitali w Zagrzebiu)

Data emisji: 08.08.2022

Godzina emisji: 7.44

qch

 

Jedynka w drodze
Jedynka w drodze
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.