Zmiany przepisów dotyczących badań technicznych pojazdów mają wejść w życie wraz z nowym rokiem. - Chcemy w ten sposób doprowadzić do sytuacji, w której każdy właścicieli pojazdu będzie co roku przeprowadzał badania techniczne swojego pojazdu - komentuje Rafał Weber.
- Jak pokazują dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów, ponad 300 tys. badań realizowanych jest z opóźnieniem co najmniej 30 dni. To bardzo dużo. W sytuacji, kiedy te pojazdy są niesprawne, stwarzają niebezpieczeństwo w ruchu drogowym - dodaje.
Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów przyznaje, że karanie za spóźnienie jest dobrym pomysłem.
Diagności pod większą kontrolą
Pod lupą będą nie tylko kierowcy, ale również stacje kontroli pojazdów. - To nie wynika wprost z ustawy, ale jeżeli diagności będą poddani większej kontroli i większemu nadzorowi, to trzeba spodziewać się, że ilość badań negatywnych drastycznie wzrośnie - wyjaśnia Marcin Barankiewicz.
- Sądzę, że kierowcy mogą bardzo się zdziwić, jakie będzie podejście diagnostów po wejściu w życie tych przepisów. Będą bardziej usztywnieni, zero-jedynkowi i nawet najdrobniejsza rzecz będzie powodowała, że wynik badania technicznego będzie negatywny - twierdzi ekspert.
Stan techniczny to nie tylko pieczątka
Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji zaznacza, że ważny przegląd techniczny to nie tylko pieczątka w dokumencie.
- Stan techniczny pojazdu to więcej niż tylko kontrolne badanie techniczne (…). To spełnienie podstawowych obowiązków kierowcy i zagwarantowanie tego, że ten pojazd może poruszać się po drogach. O ten stan powinniśmy dbać cały czas, zaś przegląd techniczny jest wykonywany przeważnie co roku (…). Opieranie się tylko i wyłącznie na pieczątce w dowodzie rejestracyjnym może być niewystarczające - tłumaczy.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Ekspres Jedynki
Prowadziła: Karolina Rożej
Materiał: Klaudia Porębska
Data emisji: 10.08.2022 r.
Godzina emisji: 15.23
DS