"Tu jest życie". Andrzej Beja Zaborski o swojej miłości do Podlasia

Data publikacji: 30.08.2022 09:11
Ostatnia aktualizacja: 30.08.2022 12:16
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Andrzej Beja Zaborski był gościem audycji "Po drugiej stronie lustra"
Andrzej Beja Zaborski był gościem audycji "Po drugiej stronie lustra", Autor - Małgorzata Raducha
- Jak przyjeżdżam do siebie, zjeżdżam z drogi głównej, to już czuję, jak coś spływa ze mnie. To tak, jakbym się odciął. I nagle zaczynam inaczej myśleć, nie spieszę się nigdzie. I czuję się bardzo dobrze - opowiada o Podlasiu Andrzej Beja Zaborski, aktor, reżyser i pedagog. 

Bohater najnowszego wydania audycji "Po drugiej stronie lustra" jest znany szerokiej publiczności jako komendant policji w komediowej trylogii Jacka Bromskiego "U Pana Boga w...". Wkrótce rozpoczną się zdjęcia do kolejnej części serii. Sam Andrzej Beja Zaborski uważa, że Polacy pokochali bohaterów tych filmów ze względu na ich prostotę. - Ja nazywam to komedią terapeutyczną. Jak człowiek ma problemy, jakieś zawiłości życiowe, to jak poogląda sobie "U Pana Boga...", to tak mu się potem fajnie robi, że takie sowizdrzały sobie jeszcze chodzą i żyją - mówi aktor.

Choć Andrzej Beja Zaborski pochodzi z Wałbrzycha, to najlepiej czuje się na Podlasiu, we wsi Ciełuszki. - To jest bardzo dziwna kraina. Ja na przykład nie wyjeżdżam za granicę w ogóle, chyba że służbowo. (...) Tu jest życie. Jak jestem tutaj i wstanę rano, i pooddycham tym powietrzem podlaskim, to czuję, że żyję. Jak usłyszę gdzieś krowy, jak pies zaszczeka albo zawyje jeleń, to myślę sobie: jaki to piękny teren - mówi gość Programu 1 Polskiego Radia.

Białystok i Warszawa

W życiu bohatera audycji "Po drugiej stronie lustra" istotne są również dwa miasta - Białystok i Warszawa. W pierwszym z nich Andrzej Beja Zaborski związał się z teatrem lalek oraz występował w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki. Aktor przyznaje, że teoretycznie jest już na emeryturze, ale zupełnie tego nie czuje. - Nigdy nie czułem się emerytem, bo bez przerwy pracuję. Nie umiałbym nie pracować. Mnie wzywa przygoda - wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Czytaj również:

Do Warszawy Andrzej Beja Zaborski przyjeżdża na próby lub zatrzymuje się podczas dłuższej podróży. Mieszka jednak w Radziejowicach i jak sam przyznaje, spędza tam dużo czasu. - Przede wszystkim uwielbiam ten klimat Radziejowic. Jest cudowny i zawsze, gdy mam jakieś próby w Warszawie, to jestem w Radziejowicach. (...) Denerwuję się w Warszawie. Ten tłok, te korki. To nie jest dla mnie - mówi Andrzej Beja Zaborski.

Aktor z przypadku

W rozmowie z Małgorzatą Raduchą gość Jedynki przyznaje, że aktorem został przez przypadek. - Dlaczego zostałem aktorem? Nie wiem. Byłem i jestem muzykiem. Grałem w swoim życiu jazz, rock i w pewnym momencie stanąłem przed dylematem: co dalej robić? (...) Granie jazzu w tym czasie było niszowe. No i myślę: może szkoła teatralna? - opowiada Andrzej Beja Zaborski. - I tak rzeczywiście było. Żona mnie przygotowywała do szkoły teatralnej. Pamiętam, że przygotowała mnie z wiersza, prozy. Denerwowałem się, ale poszedłem do szkoły i zdałem - dodaje aktor.


POSŁUCHAJ

28:33

"Tu jest życie". Andrzej Beja Zaborski o swojej miłości do Podlasia (Po drugiej stronie lustra/Jedynka)


Gość: Andrzej Beja Zaborski (aktor, reżyser, pedagog)

Data emisji: 30.08.2022

Godzina emisji: 00.15

qch

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.