Monety z różnych stron świata. Wystawa na Zamku Królewskim w Warszawie

André van Bastelaer był lekarzem i kolekcjonerem pochodzącym ze znanej belgijskiej rodziny zbieraczy sztuki. Większość numizmatów, które zgromadził, jest ze złota. Dużą część kolekcji belgijskiego lekarza stanowią monety belgijskie i starsze, sprzed powstania królestwa. W zbiorze znajdziemy również okazy z innych zakątków świata, a także numizmaty z czasów antycznych. - Urzeka część starożytna zbiorów van Bastelaera. Postanowił każde panowanie cesarza rzymskiego ilustrować jedną monetą. Dobierał specjalnie najwspanialsze monety cesarzy rzymskich z każdego panowania - mówi Michał Zawadzki, kustosz wystawy w Zamku Królewskim. 

W prezentowanej kolekcji znajdziemy numizmaty nawet z czasów przed naszą erą. - Najstarsze monety to grupa monet greckich z IV i II wieku p.n.e. To jest niewielka grupa monet, ale jest w niej bardzo ciekawa moneta królowej egipskiej Arsinoe II - wyjaśnia gość Programu 1 Polskiego Radia.

Czytaj również:

Z różnych stron świata

Wystawa obejmuje również część prezentującą monety z całego świata. - Najwięcej jest monet francuskich, ale są też monety z różnych egzotycznych krajów, jak na przykład Meksyk - wymienia kustosz wystawy.

- Głównym podziałem wystawy jest podział na epoki. Jest część starożytna, potem część średniowieczna i część nowożytna. Ale pod tymi epokami kryją się również podziały na kraje. Mamy część anglosaską, mamy część francuską i mamy część z pozostałych krajów Europy i egzotycznych państw - zaznacza Michał Zawadzki.

Najpiękniejsze w swojej klasie

Van Bastelaer bardzo dbał o swoją kolekcję. Mimo powstania nawet kilka tysięcy lat temu zawarte w niej monety są zachowane w doskonałym stanie. - Bastelaer postanowił, żeby każda moneta była najpiękniejsza w swojej klasie. W związku z tym potrafił wymieniać te monety na coraz lepsze egzemplarze, w najlepszym stanie zachowania. I to, co tu mamy, to monety, które liczą już prawie dwa tysiące, a niektóre ponad dwa tysiące lat, a wyglądają, jakby zostały dopiero wybite - mówi Michał Zawadzki.