Dr Monika Zdeb z Politechniki Rzeszowskiej w audycji "Cztery pory roku" wyjaśnia, że deszczówka jest bardziej miękka niż woda w kranach, jednak nigdy nie jest całkowicie bezpieczna. - Rzeczywiście wody deszczowe są wodami miękkimi, ponieważ są pozbawione stężeń soli, wapniowych i magnezowych, tak jak ma to miejsce w wodach powierzchniowych. Natomiast nigdy nie można powiedzieć, że są to wody całkowicie bezpieczne - wyjaśnia ekspertka. - Zaparzanie herbaty jest bezpieczne, natomiast czynności higieniczne, które wykonujemy bez wcześniejszej dezynfekcji wody deszczowej, nie są bezpieczne - zaznacza gość programu 1 Polskiego Radia.
Jak możemy zdezynfekować deszczówkę? - Podobnie jak dzieje się to podczas uzdatniania wód powierzchniowych i podziemnych, z których korzystamy na co dzień. Zazwyczaj dzieje się to metodami chemicznymi, z wykorzystaniem związków chloru na przykład. Można chlorować wodę albo wykorzystywać promieniowanie ultrafioletowe do dezynfekcji, czyli zabijania mikroorganizmów, które w tej wodzie są i które mogą być chorobotwórcze - tłumaczy dr Monika Zdeb.
Czytaj również:
Zmienić myślenie o czerpaniu wody
Ekspertka z Politechniki Rzeszowskiej podkreśla, że nie do wszystkich czynności musimy używać uzdatnionej wody. - Około 50 procent wody, którą wykorzystujemy w domu na co dzień, to nie musi być woda najwyższej jakości. Więc jak najbardziej do podlewania ogrodu, do czynności porządkowych możemy wykorzystać deszczówkę bezpośrednio po zebraniu - wyjaśnia gość Radiowej Jedynki.
Dr Monika Zdeb dodaje, że woda deszczowa nie powinna być jednak wykorzystana do podlewania każdego rodzaju roślin. - Do podlewania trawnika tak, ale do podlewania roślin, które będziemy spożywać bezpośrednio bez umycia, tutaj byłabym bardziej ostrożna. Wody deszczowe zawierają mikroorganizmy chorobotwórcze, które mogą być szczególnie niebezpieczne dla dzieci, ale również dla osób o obniżonej odporności - podkreśla ekspertka.
Bakterie potencjalnie groźne
Badania zespołu dr Moniki Zdeb wykazały obecność bakterii mezofilnych w wodzie deszczowej. Mogą one być groźne dla zdrowia człowieka. - Bakterie mezofilne to takie, które żyją w temperaturze oscylującej około 35-39 stopni Celsjusza, czyli temperaturze naszego ciała. Jeżeli je spożyjemy, to mogą rozwijać się w naszym ciele, na przykład w żołądku i jelitach, i powodować groźne choroby - wyjaśnia badaczka.
Nie jesteśmy w stanie zauważyć tych bakterii gołym okiem. Istnieją jednak elementy wskazujące na jakość wody. - O zanieczyszczeniu wody może świadczyć jej mętność. Może ona wynikać z wielu czynników, między innymi z podwyższonego poziomu bakterii - wyjaśnia dr Monika Zdeb. - Jeżeli zbieramy wodę do zbiornika magazynującego, to musimy pamiętać, że bakterie mogą się w tym zbiorniku namnażać. (...) Tuż przed jej wykorzystaniem należy stosować chlorowanie jakiejś porcji wody. Bezpieczniejsze i wygodniejsze jest jej napromieniowanie promieniowaniem ultrafioletowym, na przykład za pomocą różnych żarników - radzi ekspertka z Politechniki Rzeszowskiej i dodaje, że takie rozwiązania nie są trwałe. - Nie zostawiamy takiej wody na dłużej niż na kilka dni. Potem może dojść do odtworzenia się tej mikroflory i woda z powrotem staje się niebezpieczna. Wtedy trzeba ją wylać albo ponownie zastosować techniki dezynfekcji - wyjaśnia gość Radiowej Jedynki.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Joanna Racewicz
Gość: dr Monika Zdeb (Politechnika Rzeszowska)
Data emisji: 9.09.2022 r.
Godzina emisji: 11.15
qch
Do czego możemy wykorzystać deszczówkę? - Jedynka - polskieradio.pl