Według powojennych danych szacunkowych ponad pół miliona ruchomych dzieł sztuki na terenie Polski zostało zniszczonych lub zrabowanych podczas II wojny światowej. - W naszej bazie strat wojennych w tym momencie zarejestrowanych jest ponad 66 tysięcy obiektów. Sama ta skala już pokazuje, że to, co jest w bazie, nie oddaje tego, co zostało rzeczywiście ujęte w tych powojennych szacunkach. Musimy też pamiętać, że powojenne szacunki też pokazują tylko stan naszej wiedzy. Wiele obiektów przed wojną nie było inwentaryzowanych, znajdowało się w kolekcjach prywatnych. Nie wszystkie kolekcje publiczne były też dobrze opisane, więc tak naprawdę o wielu dziełach, które zostały zniszczone, zagrabione bądź zaginęły, po prostu nie wiemy - mówi Elżbieta Przyłuska z Departamentu Restytucji Dóbr Kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Odzyskać zrabowane dzieła
Niektóre z zaginionych bądź ukradzionych obrazów odnajduje się obecnie na aukcjach. Sprzedające je osoby z powojennych pokoleń nie wiedzą, w jakich sposób zrabowane dzieła trafiły do kolekcji ich przodków. - Jeśli dane obiekty znajdują się w rodzinach i dochodzi do ich sprzedaży, to często kolejne pokolenia nie znają ich historii. Nie wiedzą, jak dzieła trafiły do tej kolekcji. I to nam sprzyja. Często jest tak, że ktoś wystawia obraz na aukcji i nie wie, jaka jest historia. (...) Ta nieświadomość wskazuje na to, że coraz więcej osób nie pamięta, bądź wie, o historii obiektów. Z jednej strony jesteśmy coraz dalej wojny, ale obiekty krążą. One gdzieś się ciągle odnajdują - wyjaśnia Elżbieta Przyłuska.
Zdarza się, że zrabowane dzieła powracają do Polski za sprawą zgłoszeń od potomków żołnierzy Wehrmachtu. - W 2018 roku na przykład, wnuczek oficera Wehrmachtu zwrócił się do strony polskiej z informacją, że posiada obraz, który pochodzi ze Spały, i że jest to prawdopodobnie obraz zagrabiony. I żeby zadośćuczynić temu, co się wydarzyło, oddał ten obraz. (...) To gest symboliczny, ale też jak najbardziej wymierny. Bo nie my go szukaliśmy, ale ta osoba zwróciła się do nas. I jak najwięcej życzylibyśmy sobie takich gestów - mówi przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Czytaj również:
Nadzieja pozostaje
Elżbieta Przyłuska podkreśla, że wciąż pozostaje nadzieja na to, że uda się odnaleźć wszystkie zrabowane i zaginione dzieła sztuki. - Możemy sobie stworzyć w głowie jedynie takie symboliczne "muzeum utracone" wszystkich obiektów, które po prostu przepadły, spłonęły i które nigdy nie wrócą. Ale ja bym powiedziała, że nadzieja jest i zawsze będzie. Są też sytuacje, kiedy wydawałoby się, że dane dzieło zostało absolutnie zniszczone. I taką sytuację mieliśmy przy okazji "Zimy w małym miasteczku" Maksymiliana Gierymskiego. W naszej bazie strat wojennych on był odznaczony jako obraz zniszczony, ponieważ przekazy mówiły, że on spłonął. Okazało się, że obraz nie spłonął, odnalazł się w Polsce - mówi przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Tytuł audycji: "Kulturalna Jedynka"
Prowadził: Jakub Domoradzki
Data emisji: 14.09.2022 r.
Godzina emisji: 23.38
qch
Straty wojenne w sztuce. Odzyskać utracone dzieła - Jedynka - polskieradio.pl