Andrzej Hałaciński był nie tylko żołnierzem i dyplomatą, ale także autorem słów pieśni "My, Pierwsza Brygada". Dziadek Kingi Hałacińskiej - dziennikarki, wnuczki autora słów Pieśń Legionów - zginął w Katyniu, a babcia i ojciec zostali przez Rosjan wywiezieni z kraju.
- O tym, że dziadek zginął w Katyniu, dowiedziałam się w połowie lat 70., nie wiedziałam natomiast do końca, czym jest Katyń. Mój tata pokazał mi reprinty zdjęć zrobionych w 1943 r. w dołach katyńskich. Byłam przerażona. Wśród nich był mój dziadek. Ojciec nie mógł wiele o nim wiedzieć. Stracił rodziców, nim ukończył siedem lat - mówiła dziennikarka, której ojciec został wywieziony do Kazachstanu w 1940 r. dokładnie w dniu swoich szóstych urodzin. - Miał być człowiekiem bez przyszłości. Rodziny ludzi, którzy zginęli w Katyniu, miały zniknąć z powierzchni ziemi, gdyż stanowiły zagrożenie dla państwa radzieckiego - podkreślała.
Pamięć o tamtych czasach
Kinga Hałacińska od najmłodszych lata wpaja swojej córce Natalii wartości, jakimi kierowali się jej ojciec oraz dziadek - Andrzej Hałaciński. - Natalka jeździła ze swoim dziadkiem, a moim tatą, na różne festiwale historyczne. Jest jedyną prawnuczką Andrzeja - podkreśla bohaterka reportażu. - Mój tata uważał, że jest to bardzo ważne, żeby ona razem z nami uczestniczyła w tego typu wydarzeniach, gdyż później jako dorosły człowiek inaczej spojrzy na przeszłość. Mój tatuś powtarzał, że historia dzieje się teraz i że jak będę wciągać córkę w to, co nas interesuje, to ona kiedyś zrozumie, jakie to są ważne sprawy - opowiada Kinga Hałacińska.
Posłuchaj także:
Tytuł reportażu: "My, Pierwsza Brygada"
Autor: Adam Bogoryja-Zakrzewski
Data emisji: 16.09.2022 r.
Godzina emisji: 0.34
"My, Pierwsza Brygada". Reportaż Adama Bogoryja-Zakrzewskiego [POSŁUCHAJ] - Jedynka - polskieradio.pl