Wojna wykorzystywana do windowania cen? Kowalczyk: nie ulegajmy panice

Gość "Sygnałów dnia" mówił o wzroście cen i sytuacji na rynku produktów spożywczych.

- Jak mówiono, na wojnie robiono ogromne pieniądze, a mamy wojnę za granicami, mamy niepokój i lęki i na nich ktoś chce zbić fortunę - stwierdził Henryk Kowalczyk.

- Jeśli klienci zaczęli kupować cukier po 70 zł, po 10 kg, była to zachęta dla sieci handlowych, by taką cenę utrzymywać - ocenił minister. - Trzeba patrzeć spokojnie i racjonalnie, nigdy nie ulegać panice, podstawą musi być racjonalne zachowanie klientów - zaznaczył.

Wykorzystywanie sytuacji

Jak dodał wicepremier, obecnie nie zaobserwowano zmowy cenowej wobec klientów w sklepach, ale występuje wykorzystywanie takich sytuacji, jaka miała miejsce w przypadku cen cukru.

- Występują zmowy cenowe przy skupie produktów od rolników, chociaż na szczęście w tym roku nie zauważyliśmy takich zjawisk, ale przypomnę kilka lat temu propozycję skupu porzeczek po 40 gr za kg czy jabłek przemysłowych po 10-12 gr - mówił minister rolnictwa.

- Grupa Spożywcza, która powstała, jest dobrym antidotum na zmowy cenowe - stwierdził gość audycji. - Była próba wzniecenia przed żniwami paniki na rynku skupu zbóż. Twierdzenie, że ukraińskie zboże zalało nasze magazyny, to było nic innego jak sianie paniki, by rolnicy sprzedawali zboże po każdej cenie. Na szczęście się to nie udało - powiedział Henryk Kowalczyk.

Czytaj także:

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.