Ursula von der Leyen grozi Włochom. Skurkiewcz: skandaliczna wypowiedź godząca w demokrację

Słowa przewodniczącej KE odbiły się szerokim echem wśród polityków, także poza granicami Polski. Przewodnicząca KE zaznaczyła, że wybory we Włoszech będą obserwowane. Polityk odgrażała się, że w razie jakichkolwiek problemów Komisja ma wszelkie narzędzia, których użyła wobec Polski czy Węgier. 

Zdaniem wiceszefa MON słowa te są "skandaliczne" i "nieuprawnione". - To jest coś, co prawdopodobnie przyniosło odwrotny efekt od tego, który chciała (uzyskać - red.) Ursula von der Leyen. Ta wypowiedź była nieuprawniona, godząca w demokratyczne procesy państw członkowskich i skandaliczna w swoim wymiarze - stwierdził. 

- Jak można mówić, że jeżeli nie będziecie spolegliwi, jak nie będzie robić "jak należy", to będziecie traktowani jak Polska i Węgry - dodał. Zdaniem Skurkiewicza, działania KE wobec Polski są "pozaprawne i są polityczne". 

Nie tylko Włochy

Zdaniem wiceszefa MON nie tylko Włochy "sprzeciwiły się liberalnej doktrynie elit europejskich". - Dziś kolejne kraje europejskie mówią "dość", mówią "nie" tej lewicującej, lewacko-liberalnej doktrynie i polityce, która jest dzisiaj wdrażana na brukselskich salonach - kontynuował. - Wczoraj Szwecja, dziś Włochy. Kolejne kraje będą odchodzić od lewicowej doktryny - dodał.

Wojciech Skurkiewicz w rozmowie mówił także o groźbie użycia przez Rosję broni atomowej oraz ewentualnej odpowiedzi państw zachodnich. 

Więcej w nagraniu: