Odszedł człowiek wielkiej kultury. Wspominamy Jerzego Połomskiego

Data publikacji: 15.11.2022 16:54
Ostatnia aktualizacja: 15.11.2022 20:32
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Jerzy Połomski zmarł 14 listopada w wieku 89 lat
Jerzy Połomski zmarł 14 listopada w wieku 89 lat, Autor - Polskie Radio
Człowiek niezwykle utalentowany, przyjazny, wielkiej kultury, ale też wymagający, czym zyskiwał szacunek innych - tak o Jerzym Połomskim opowiadają bliskie mu osoby. Zmarłego w poniedziałek (14.11) artystę w "Muzycznej Jedynce" wspominali Irena Santor, Marcin Nierubiec i Joanna Rawik.

Jerzy Połomski urodził się 18 września 1933 r. w Radomiu jako Jerzy Pająk. Początkowo próbował swoich sił w aktorstwie; jego pierwsze występy na scenie miały miejsce w 1957 roku. W tym samym roku dokonał pierwszych nagrań radiowych i dał się poznać szerszej publiczności jako wokalista. W 1958 r. Jerzy Połomski zajął drugie miejsce w plebiscycie Polskiego Radia na najpopularniejszego polskiego piosenkarza.

Przełom lat 60. i 70. przyniósł mu status jednego z najpopularniejszych artystów estradowych w Polsce. Do jego najbardziej znanych utworów należą m.in. "Cała sala śpiewa z nami", "Daj" i "Bo z dziewczynami". W repertuarze artysty znalazły się też interpretacje przedwojennych utworów.

- Poprzedni ustrój nie traktował nas łagodnie. W związku z czym ludzie szukali uśmiechu, wesołych wykonawców. To pozwalało im zapomnieć o kłopotach dnia codziennego i tych najważniejszych, które czasem gnębiły ludzi. Piosenka ma swoje posłannictwo społeczne, jest ono bardzo ważne. Pozory mylą, piosenką można przekazać moment refleksji - wspominał w 2016 roku Jerzy Połomski w rozmowie z Marią Szabłowską.


Epoka stylu i delikatności

Swoją znajomość z Jerzym Połomskim Irena Santor określa jako szczególną. Zdaniem artystki była to więź przyjacielska, ale też zawodowa. - Pracowaliśmy w pewnej epoce, pewnym stylu, kiedy wykonawcę obowiązywały pewne kanony. Nadawaliśmy na tej samej fali. Oboje lubiliśmy kantylenę i muzyczne śpiewanie. To nas bardzo połączyło - opowiada Irena Santor w "Muzycznej Jedynce". - W momencie, kiedy Jurek odszedł, skończyła się pewna epoka. Epoka pewnego stylu, wdzięku, kultury, delikatności. Czegoś duchowego, o którym się nie mówiło, ale istniało i było łącznikiem między nami i publicznością - dodaje artystka.

Jerzy Połomski sam o sobie mówił, że jest malkontentem. Artystę cechował niezwykły profesjonalizm. - To był człowiek, który lubił piękno we wszystkim, co go otaczało. Taki miał dom, który był jego gniazdem. Nie lubił tłumu, także tego, co nazywał pospólstwem i chamstwem. Bardzo się od tego izolował - wspomina Irena Santor. - On nie był wykształconym muzykiem, ale muzykę miał w sercu. Śpiewał instynktem, a jego instynkt był wyrafinowany. Bardzo go za to lubiłam. Za taką swego rodzaju inteligentną, ale wysublimowaną złośliwość. Ale był to człowiek dobry, uduchowiony. Nosił w sobie poczucie piękna - opowiada piosenkarka.

- Gdyby nazwać Jurka jednym słowem, to był to artysta. Był człowiekiem, który za pewne granice nie wychodził. Bardzo go lubiłam, szanowałam i będę szanować pamięć o nim - ocenia artystka. - Chciałabym, żebyśmy pamiętali Jurka takim, jakim był: elegancki, zawsze miał coś ciekawego do powiedzenia, mogliśmy się opierać na jego wdzięku i elegancji. Bo to ważne, by być eleganckim człowiekiem. Będzie go bardzo brakowało. Urodzą się inni, podobni do niego, rozwiną coś z tego, co Jurek zostawił. I o to chodzi, żeby jego piosenki były inspiracją dla młodych ludzi. Aby chcieli wynieść coś z tego, co robił, i jak to robił - dodaje Irena Santor.


POSŁUCHAJ

10:37

Epoka stylu i delikatności. Irena Santor wspomina Jerzego Połomskiego (Muzyczna Jedynka)

 

Czytaj również:

Pamięć poprzez piosenki

W 2007 roku, po ponad dwudziestoletniej przerwie, Jerzy Połomski nagrał nowy utwór pt. "Czas nas zmienia". Słowa do piosenki napisał Jacek Cygan, a muzykę skomponował Marcin Nierubiec. - W 2006 roku udało mi się spotkać z panem Jerzym. Muszę powiedzieć, że był on niesłychanie elegancką osobą. Bardzo punktualną, ale też wymagającą. Był bardzo profesjonalny i perfekcyjny w swojej pracy - opowiada Marcin Nierubiec. - Kiedy się go lepiej poznało, to był też osobą bardzo ciepłą i życzliwą dla osób młodych. Mało kto wie, że często, przy okazji różnych festiwali, dawał wskazówki różnym artystom - wspomina kompozytor.

Źródło: MNierubiec/YouTube

- Panu Jerzemu od razu spodobała się melodia. Później był zachwycony tekstem Jacka Cygana. Tam były takie piękne słowa, że "każdy ma takie słowa, które kiedyś w sobie schował". Często patrzymy wstecz i myślimy o osobach, które były dla nas ważne. I czasem zabrakło po prostu czasu, aby im powiedzieć, jak ważne było dla nas spotkanie z nimi. Tak jak ktoś kiedyś powiedział, jesteśmy tylko chwilą w życiu innych. Ale w przypadku pana Jerzego ta chwila trwałą naprawdę długo. Pamiętajmy, że zaczynał on w latach 50., i kolejne pokolenia były zachwycone jego barytonem - opowiada Marcin Nierubiec w rozmowie z Anną Will.


POSŁUCHAJ

04:18

Pamięć poprzez piosenki. Marcin Nierubiec o współpracy z Jerzym Połomskim (Muzyczna Jedynka)


Szczerość w pracy artysty

W rozmowie z Karoliną Rożej kilka lat temu Jerzy Połomski udzielił rad współczesnym wokalistom. Jego zdaniem niezwykle ważna w pracy artysty jest szczerość. - Bardzo śmieszą mnie miny, pozy, spojrzenia, jeżeli to nie wypływa z osoby. (...) Można tego nie lubić, ale widocznie tym kupują sobie publiczność. Młodzi mają powody ulegać złudzeniu, kiedy startują w audycjach, są komplementowani. Mają prawo wierzyć, że są wyjątkowi i od nich zaczyna się piosenka. I potem jest bardzo bolesny upadek, który nie każdy delikwent przeżyje. Trzeba mieć twardy charakter. W ogóle zawody artystyczne mają to do siebie, że pływamy po morzu wzburzonym. Trzeba słuchać swojego sumienia, tej busoli, bo każdy z nas ma dzwonki alarmowe - podpowiadał Jerzy Połomski. 

Ze słowami artysty zgadza się legenda polskiej muzyki, Joanna Rawik. - Największym walorem wszelkiej sztuki jest prawda. Jeżeli nie ma prawdy, nie ma sztuki. I ludzi nie da się na to nabrać - opowiada piosenkarka. - Właściwie większość wielkich artystów nie miała wykształcenia, może jakieś marne. Tym ludziom szkoły nie były potrzebne. Ani Elvis Presley, ani Edith Piaf, nie uczyli się śpiewu. Trzeba mieć pewne powołanie - zaznacza artystka.

- Jerzy miał przepiękny, jasny, nośny głos. Mogę go słuchać i myślę "jaki on ma piękny głos". Dzisiaj się mówi, że odniósł sukces (Jerzy Połomski - red.), bo "uczył go Sempoliński albo Bardini". Wydaje mi się, że niczego nie można nauczyć. Albo człowiek to coś w sobie ma, albo nie ma. Na to składa się tysiące elementów - ocenia Joanna Rawik.


POSŁUCHAJ

17:43

Szczerość i talent w pracy artysty. Joanna Rawik wspomina Jerzego Połomskiego (Muzyczna Jedynka)

 

Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka

Prowadziła: Anna Will 

Goście: Irena Santor (piosenkarka), Marcin Nierubiec (kompozytor, muzyk), Joanna Rawik (piosenkarka)

Data emisji: 15.11.2022 r. 

Godziny emisji: 13.38, 14.21, 14.32

qch/kor

Muzyka nocą
Muzyka nocą
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.