"Dobrze, żeby obywatel wiedział, co dzieje się za kulisami". Horała o komisji ds. energetyki

Data publikacji: 01.12.2022 08:24

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2022 10:28

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

- Pewne sprawy mogły umykać opinii publicznej, a widzimy jak są kluczowe, jak decyzje podejmowane 5-7-10 lat temu teraz rzutują na nasze codzienne życie - stwierdził na antenie Programu 1 Polskiego Radia wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała. Odnosił się do konieczności powołania komisji ds. rosyjskich wpływów w polskiej energetyce.

Gość "Sygnałów dnia" mówił o mającej powstać Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Organ ma składać się z dziewięciu członków, powoływanych i odwoływanych przez Sejm RP. W skład komisji wejść mają nie tylko parlamentarzyści, ale również eksperci.

- Ta komisja w swojej konstrukcji będzie bardziej podobna do warszawskiej komisji reprywatyzacyjnej - stwierdził Marcin Horała. - Nie będzie to sejmowa komisja tylko oddzielny organ, który będzie miał uprawnienia administracyjne np. wzruszania decyzji administracyjnych - wyjaśnił.

"Wiedza, co dzieje się za kulisami"

Jak powiedział wiceminister, "pewne sprawy mogły umykać opinii publicznej, a widzimy jak są kluczowe". - Widzimy, jak te decyzje podejmowane 5-7-10 lat temu teraz rzutują na nasze codzienne życie w wyniku agresji Rosji na Ukrainę, rosyjskiej presji na ceny energii i z tego wynikającej inflacji - stwierdził Horała.

- W demokracji to dobra rzecz, żeby ten, który decyduje, czyli wyborca, obywatel, miał pełną wiedzę, co czasem dzieje się za kulisami, żeby podnieść tę kurtynę i żeby było to widać - ocenił gość "Sygnałów dnia".