Niemieckie firmy wykorzystywały niewolniczą pracę Polaków. - Możemy powiedzieć, że 90 proc. firm funkcjonujących na niemieckim rynku w czasie II wojny światowej wykorzystywało pracę przymusową, co jednoznacznie pokazuje, że potencjał komercyjny firm niemieckich zbudowany był na cierpieniu, bólu i na obozach koncentracyjnych w oparciu o wojnę - komentuje dr Karol Nawrocki. - Nie było takiego pionu przemysłu, który byłby pozbawiony pracy przymusowej - dodaje w Programie 1 Polskiego Radia prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Polacy byli zmuszani do pracy na rzecz firm m.in. spożywczych i przemysłowych, aż po przemysł maszynowy, samochodowy czy apteczny. - Wydaje mi się, że dziś w XXI wieku wiele z tych firm jest rozpoznawalnych. Właściwie nie było takiego pionu przemysłu, który byłby pozbawiony pracy przymusowej. O tym też mówi najprostsza statystyka: w momencie, w którym w Wehrmachcie służyło 17 mln ludzi, to kto mógł utrzymywać gospodarkę wojenną? Tylko przymusowi robotnicy - wyjaśnia prezes IPN.
14 mln przymusowych robotników
Niemcy zaangażowali do niewolniczej pracy w III Rzeszy "14 mln przymusowych robotników, nie tylko Polaków, ale też przedstawicieli innych narodów".
- Mówimy o co najmniej 2 mln, o ile nie o 3 mln, przymusowych robotników pochodzących z Polski. To są Polacy z terenów anektowanych przez III Rzeszę w pierwszych miesiącach wojny, ale też inne osoby z wielu zakątków Polski - zauważa dr Karol Nawrocki.
Polska domaga się reparacji wojennych
Polska straciła w wyniku II wojny światowej ponad 5 mln obywateli. Niemcy doprowadzili również do ruiny polską gospodarkę i kulturę. W 2022 roku straty spowodowane działaniami związanymi z agresją, a później okupacją Niemiec na terenie Polski specjalna komisja ekspertów oszacowała na 6 bln 220 mld 608 mln zł.
- Wystawa dowodzi, że jest ekonomiczny potencjał na to, żeby spłacić reparacje wojenne wobec Polaków - mówi wprost dr Karol Nawrocki.
Dzięki wystawie możemy poznać początki wielu firm, które dziś obracają miliardowymi zyskami na rynkach komercyjnych. - Ten zysk mógłby stać się częścią reparacji wojennych. Nie w taki sposób, aby uniemożliwić tym firmom funkcjonowanie na rynkach, ale w taki, który byłby rodzajem zadośćuczynienia za wojenne straty i przymusową pracę. Tutaj z całą pewnością partnerem do rozmowy dla rządu niemieckiego jest rząd polski, a nie fundacje czy stowarzyszenia, które w sposób selektywny wyznaczają tych, którzy zasłużyli na takie odszkodowania czy nie zasłużyli - słyszymy.
Poza tym w audycji:
- Książka: "Obozy i więzienia sowieckie na ziemiach polskich (1944–1945). Leksykon". Ekspert: dr hab. Dariusz Iwaneczko, dyrektor OIPN w Rzeszowie,
- W audycji mówiliśmy również o obchodach 160. rocznicy powstania styczniowego. To największy w XIX w. polski zryw narodowy. Za dzień jego rozpoczęcia przyjmujemy 22 stycznia 1863 roku, kiedy Komitet Centralny Narodowy wydał manifest powołujący Tymczasowy Rząd Narodowy. Powstanie pochłonęło kilkadziesiąt tysięcy ofiar i odcisnęło ogromne piętno na dążeniach niepodległościowych kolejnych pokoleń Polaków. Ekspert: Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN.
- Wydarzenia organizowane przez IPN oraz artykuły na portalu przystanekhistoria.pl.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Przystanek Historia
Prowadzi: Paweł Lekki
Goście: dr Karol Nawrocki (prezes IPN), dr hab. Dariusz Iwaneczko (dyrektor OIPN w Rzeszowie), Adam Siwek (dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN)
Data emisji: 25.01.2023
Godzina emisji: 19.30
DS/kor
"14 mln przymusowych robotników". Prezes IPN o gospodarce wojennej Niemiec - Jedynka - polskieradio.pl