Małgorzata Jaszczołt, etnolożka z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie, jest autorką dwuczęściowego dokumentu filmowego pt. „Wsie Ursynowa”. To temat dla Piotra Dorosza wyjątkowy – naszego redaktora pasjonuje tropienie śladów wsi wchłoniętych przez miasto. A właśnie o tym fenomenie traktuje film „Wsie Ursynowa”. Ta dzielnica Warszawy rozrastała się bardzo szybko i ekspansywnie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że jeszcze niedawno w miejscach, gdzie dziś stoją bloki, szumiało zboże i pasły się krowy! Ursynów jest dzielnicą stosunkowo młodą. W granice Warszawy został włączony w 1951 roku. Intensywną zabudowę rozpoczęto dopiero w latach 70. Wcześniej na tych terenach znajdowało się kilkanaście wsi. Do tej pory między blokami spotkać można mieszkańców dawnych wiosek. Ba! Niektórzy z nich do tej pory uprawiają rodzinne ziemie. To szczęściarze, których nie objęły przymusowe wykupy ziemi i wysiedlenia pod budowę bloków.
Żyje więc jeszcze wiele osób (i nie są to 90-latkowie, tylko osoby w sile wieku), które wychowały się we wsiach „wessanych” przez Ursynów. Jakie są ich losy? Gdzie mieszkają i czy zachowali się jacyś rolnicy w granicach tej dzielnicy? Na te pytania odpowiada dwuczęściowy film pt. „Wsie Ursynowa”, autorstwa Małgorzaty Jaszczołt. I sama autorka – w rozmowie z Piotrem Doroszem.
- Przez kilka lat prowadziłam badania wśród dawnych mieszkańców wsi ursynowskich. Oczywiście, pozostali tylko Ci, których ziemie nie zostały rozparcelowane, nie uległy „inkorporacji”. Taki proces, można powiedzieć, jest w pewien sposób naturalny. Miasto zawsze zawłaszcza wieś… Do II wojny światowej ci mieszkańcy żyli sobie bardzo spokojnie. Aczkolwiek koegzystencja z miastem istniała. Prowadzili gospodarstwa rolne. – wskazuje Małgorzata Jaszczołt. – Teraz wiele się mówi o regionie Urzecza, które było takim zapleczem warzywnym Warszawy. Ale nie mówi się dużo o wsiach ursynowskich. A one także były takim zapleczem. Bliskość miasta umożliwiała sprzedaż płodów rolnych. Potomkowie lub ci, którzy do tej pory uprawiają ziemię na Ursynowie, podkreślają, że były tam bardzo dobre ziemie. Byli z tego dumni. Niektóre wsie specjalizowały się w ogórkach. Inne w zbożach, ziemniakach…
Dowiedz się więcej o Urzeczu:
Kultura rolna była na Ursynowie bardzo wysoka. Mieszkańcy dawnych ursynowskich wsi wspominają złość, która targnęła nimi, gdy usłyszeli, że to właśnie ich ziemie mają być przeznaczone pod budowę osiedla. W innych okolicach Warszawy tereny nie były tak żyzne!
Do tej pory mieszkańcy ursynowskich wsi wskazują na swoją odrębność od stolicy.
- Jak mówią o sobie ludzie, z którymi rozmawiałam? Mówią „jestem z Grabowa” czy „jestem z Imielina”. Mówią też „jadę do Warszawy”. Podkreślają to, co jest pierwsze – swoją wieś. Szczególnie wśród starszych mieszkańców słychać tę odrębność. Ponadto cieszą się, że ich ziemie nie zostały im zawłaszczone.
Warto dodać, że w Dzielnicowym Ośrodku Kultury Ursynów 18 lutego br. o godz. 19:00 odbędzie się projekcja filmu „Wsie Ursynowa II. Nostalgicznie”.
Rozmawialiśmy także o kulturze dawnych Beskidów i zamieszkujących ich Łemków. A to za sprawą książki pt. „Beskid bez kitu. Zima”. To kolejna z serii literacko-plastycznych opowieści dla dzieci i ich rodziców o Łemkowszczyźnie obecnej i tej sprzed pół wieku, o jej tajemnicach, kulturze, magii i przyrodzie. O tym, że życie ludzkie może być piękne i zgodne z naturą. O publikacji rozmawialiśmy z autorką – Marią Strzelecką.
Dopełnieniem niedzielnej audycji będą rozmowy i muzyka nieopublikowanych jeszcze od zeszłego roku nagrań dokonanych podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym.
Tytuł audycji: Kiermasz pod kogutkiem
Prowadził: Piotr Dorosz
Data emisji: 5.02.2023
Godzina emisji: 5.05
Wsie Ursynowa. Jak bloki wchłonęły chałupy? - Jedynka - polskieradio.pl