Sezon na urazy narciarskie. Jak unikać kontuzji na stoku?

Data publikacji: 08.02.2023 11:40
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2023 12:31
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Na stoku o kontuzje jest bardzo łatwo, jeżeli nie dbamy o nasze bezpieczeństwo
Na stoku o kontuzje jest bardzo łatwo, jeżeli nie dbamy o nasze bezpieczeństwo, Autor - Iurii Stepanov/shutterstock
Ferie pod Tatrami w pełni, a to oznacza, że sezon na zakopiańskiej urazówce trwa w najlepsze. Na SOR trafia tam codziennie nawet 100 narciarzy i snowboardzistów z różnego rodzaju urazami. Do unieruchamiania połamanych nóg i rąk zużyto już ponad tonę gipsu.

Dr Małgorzata Czaplińska, wicedyrektor ds. leczniczych Szpitala Powiatowego w Zakopanem, podkreśla, że większość urazów udaje się opatrzyć od razu na SOR-ze.

- Głównie są to złamania i zwichnięcia, które są bezpośrednio zaopatrzone w SOR-ze. Polega to na diagnostyce, czyli wykonaniu zdjęcia rentgenowskiego i później, w zależności od typu urazu, zakładany jest gips lub szyna. Tak jak co roku mamy wzmożony ruch. Oczekujemy, że jeszcze przed 3 tygodnie ten ruch będzie większy, szczególnie za tydzień, ponieważ ferie zimowe zaczynają się w woj. mazowieckim - wyjaśnia.

Schodzi bardzo dużo gipsu

Władysław Łukaszczyk z gipsowni zakopiańskiego szpitala przyznaje, że pacjentów jest dużo ze względu na sezon narciarski.

- Schodzi bardzo dużo gipsu. Średnio na dziesięciu pacjentów ośmiu jest z urazami do gipsu, począwszy od kończyny górnej, a skończywszy na dużym palcu u nogi - twierdzi.

Słabe przygotowanie i brak wyobraźni

Jakie są najczęstsze przyczyny tego, że na stoku dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń? - Nieprzygotowanie do wysiłku. Przez cały rok nic nie robimy, siedzimy za biurkiem, i przyjeżdżamy na ferie - mówi wprost Sylwia Loley, instruktorka z jednej z zakopiańskich szkół narciarskich.

- Na stoku są trudne warunki, a przede wszystkim brakuje umiejętności. Staramy się na własną rękę nauczyć jeździć, a tutaj to nie jest takie proste. Na nartach można rozwinąć dość dużą prędkość, ludzie często nad tym nie panują i sobie nie radzą. Dlatego ostrzegamy przed samodzielnymi wojażami po stoku - dodaje.

Dr Marian Papież, kierujący oddziałem urazowo-ortopedycznym w zakopiańskim szpitalu, nie ukrywa, że "technika i sprzęt idą do przodu, natomiast umiejętności narciarzy chyba nie nadążają za tym, podobnie jak i wyobraźnia".

- W wielu przypadkach spotykamy się z tym, że mamy przyjętych pacjentów, którzy chcieli zaliczyć pierwszy albo ostatni zjazd, jednak warunki pogodowe czy te na stoku przerosły ich umiejętności. Urazy głównie dotyczą złamania podudzi i obrażenia stawu kolanowego. W tym roku, przynajmniej na razie, mamy nieco mniej złamań kości udowych i szyjek - słyszymy.

POSŁUCHAJ

03:38

Sezon na urazy narciarskie. Jak jeździć, żeby unikać kontuzji? (Jedynka/Sygnały dnia)

Czytaj także:

Tytuł audycji: Sygnały dnia

Data emisji: 8.02.2023

Godzina emisji: 7.43

DS

Belcanto
Belcanto
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.