Zbrojenie polskiej armii. Wiceszef MON: nasze zamówienia będą oddziaływać przez dziesięciolecia

W poznańskich zakładach prowadzona będzie wspólna produkcja czołgów K2 w spolonizowanej wersji (K2PL) oraz pojazdów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym - uzgodnili to w lutym producent tych czołgów koreańska spółka Hyundai Rotem Company i Polska Grupa Zbrojeniowa.

Zdaniem Wojciecha Skurkiewicza "ten kontrakt jest wielkim sukcesem". - To duże zamówienie, bo sięga tysiąca czołgów, a te już teraz wchodzą do wyposażenia wojska, ale kolejne będą produkowane oraz serwisowane w Polsce. Odtwarzamy kompetencje produkcyjne - powiedział.

"Musimy mieć potencjał wytwórczy"

- W sytuacji kryzysu czy wojny musimy mieć potencjał wytwórczy, podobnie jest z amunicją. Polski przemysł wykorzystujemy w 100 proc., zestawy HIMARS po raz pierwszy w historii będą realizowane w kooperacji z obcym przemysłem i będzie nim polski przemysł - mówił.

Gość Polskiego Radia dodał, że "produkcja krabów czy zamówienie 1400 nowoczesnych wozów Borsuk - które są produkowane w Stalowej Woli - będą oddziaływać przez dziesięciolecia na rozwój przemysłu w Polsce".

Pierwsze egzemplarze czołgów K2 weszły na wyposażenie jednostek 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek poinformował, że Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne przechodzą restrukturyzację i w niedługim czasie zostaną dokapitalizowane.

Polska rozpoczęła strategiczną współpracę z Koreą Południową w maju ubiegłego roku. Niedługo potem resort obrony zawarł umowy na dostawę czołgów K2 i armatohaubic K9.

Więcej w nagraniu.