Protest niepełnosprawnych w Sejmie. Paweł Wdówik: gra wyborcza pani Hartwich

Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnością wraz ze swoimi podopiecznymi protestują w Sejmie. Domagają się podwyższenia renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, które wynosi 3490 zł brutto. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca 2023 r. wzrosła do 1588,44 zł brutto. Wiceszef MRiPS, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik spotkał się w czwartek w Sejmie z protestującymi.

- Na rozmowy w zasadzie czekamy - stwierdził w "Sygnałach dnia" Paweł Wdówik. Przypomniał, że kilkakrotnie ponawiał za pośrednictwem mediów zaproszenie do rozmów i odwiedził osoby, które protestują w Sejmie, żeby osobiście im to zaproszenie przekazać. Podkreślił, że jest gotów do rozmów "w warunkach normalnego, cywilizowanego dialogu" - w ministerstwie, z wcześniejszym zasygnalizowaniem obszarów dyskusji. - Ufam, że to zaproszenie zostanie przyjęte - dodał. 

Jak zaznaczył, spośród protestujących ma zostać wyodrębniona pięcioosobowa delegacja, która w przyszłym tygodniu podejmie rozmowy w ministerstwie.

Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych ocenił, że protest w Sejmie "to gra w określonym interesie określonej grupy osób". 

- Przede wszystkim jest to gra wyborcza pani Iwony Hartwich, ale osoby niepełnosprawne są przez nią w sposób zupełnie przedmiotowy traktowane jako tło do tego całego spektaklu - stwierdził.

Jak zauważył, zgłaszane przez protestujących postulaty nie poprawią sytuacji osób w najtrudniejszej sytuacji.

Czytaj także: