Aktor Ignacy Liss o filmie "Zadra": szukałem odpowiedzi, po co jest moja postać

Nasz gość to absolwent Akademii Teatralnej w Warszawie, znany z wielu produkcji filmowych i teatralnych. Występował w spektaklu "Boże mój" w warszawskim Teatrze Polonia, a szerokiej publiczności swój talent pokazał w filmie "Marzec '68" w reżyserii Krzysztofa Langa oraz w serialu jednej z platform cyfrowych pt. "Otwórz oczy". Aktualnie można go zobaczyć na ekranach kin w filmie "Zadra" (reż. Grzegorz Mołda).

Drugoplanowa postać z krwi i kości

Ignacy Liss w filmie tym wcielił się w rolę Bartka Bystronia, chłopaka tytułowej Zadry (Magdalena Wieczorek), aspirującej raperki, która realizuje swoje artystyczne marzenie, nie bacząc na konsekwencje.

- Jest to postać drugoplanowa, która tak naprawdę jest spoza świata rapu. Kiedy byliśmy na planie, ja cały czas próbowałem się dowiedzieć od reżysera, ale też dowiedzieć w sensie znalezienia odpowiedzi w sobie, po co jest ta postać, czemu służy i jak jej nie spłycać. Jak sprawić, żeby to był żywy bohater, a nie po prostu partner głównej bohaterki - mówi aktor.

Zobacz zwiastun:

(YouTube/Polsat)

Aktorka dramatyczna w roli raperki

Jak przekonuje Ignacy Liss, historia pokazana w filmie jest dosyć prosta, a dzieło adresowane jest do wszystkich, nie tylko do młodych ludzi.

- Myślę, że na pewno fajnie by było, żeby też ludzie starsi oglądali ten film, żeby chociaż trochę zbliżyć się emocjonalnie do tego młodego pokolenia - podkreśla.

Aktor przyznaje, że miał do filmu pewne zastrzeżenia. - Ciężko mi było utożsamić się z bohaterami, bo ten film bardzo szybko przechodzi przez etapy kariery Zadry - tłumaczy. - Jednak teksty, muzyka i sama rola Magdy są znakomite, i chociażby dlatego ten film jest bardzo dobry. Magda specjalnie do tego filmu nauczyła się rapować - dodaje.

Czytaj także:

Film o KSU

"Zadra" to film również o muzyce, a to właśnie muzyka jest jedną z pasji Ignacego Lissa. Aktor ukończył szkołę muzyczną w klasie klarnetu, długo grał też na perkusji w zespole założonym wspólnie z kuzynami. Muzyczny talent będzie mógł pokazać w swoim kolejnym filmie.

- Teraz przygotowuję się do nowego filmu o zespole punkrockowym KSU, gdzie będę grał właściwie główną rolę, rolę Siczki. No i od miesiąca gram na gitarze, codziennie się uczę - zapewnia aktor.

Jak podkreśla, muzyka KSU, mimo różnicy pokoleniowej, bardzo go porusza. - Ich muza jest przede wszystkim przejmująca, dlatego że jest taka wolnościowa, że jest autentyczna, że to jest muza młodych ludzi - mówi.