Czy da się połączyć grozę ze śmiechem? Kryminalne komedie Alka Rogozińskiego

Magda Mikołajczuk wraz ze swoim gościem rozpoczęła od zwrócenia uwagi na fakt, że koncepcja łączenia grozy ze śmiechem nie jest koncepcją nową. Przywołane zostało nazwisko Joanny Chmielewskiej, autorki poczytnych komedii kryminalnych, cofnięto się jednak również do narodzin czarnego humoru. Jak przypomniała prowadząca, ten rodzaj komizmu "istniał od zawsze i pomagał w przezwyciężeniu najtrudniejszych momentów". Szukano w nim ukojenia np. podczas wojen.

Humor lekiem na zło świata?

Alek Rogoziński pokusił się o tezę, że w trudnym czasie wojen mamy do czynienia z rozkwitem kabaretu. - Kiedy jest stres, kiedy są nerwowe czasy, naturalną potrzebą jest znalezienie ujścia również dla pozytywnych emocji. Dlatego na przykład, paradoksalnie, czas, kiedy komedie kryminalne ostatnio rozkwitły najbardziej, już po tym, jak zabrakło pani Joanny Chmielewskiej, to był czas pandemii - zaznacza gość audycji "Moje książki".

W marcu 2020 roku pisarz musiał podjąć decyzję, czy przygotowana wcześniej nowa powieść zostanie wydana. - Pierwsze dni lockdownu, puste ulice, zamknięte księgarnie, zamknięte biblioteki, zero jakiegokolwiek ruchu (...). Pomyślałem sobie wtedy, że to są czasy komedii. Wtedy ta decyzja była bardzo trudna. Wydawnictwo przekazało, że nie będzie takiego nakładu, jak mi obiecano, że nie będzie właściwie promocji. Pomyślałem, że czasami to nie jest aż tak ważne, żeby zarobić jak najwięcej - wspomina.

Decyzja o wydaniu książki pt. "Teściowe muszą zniknąć" została podjęta, a premiera miała miejsce pod koniec maja 2020 roku, a więc w czasie, kiedy księgarnie na powrót otwarto. - Okazało się, że trzeba natychmiast, w pierwszym tygodniu, robić potężny dodruk. Później kolejny i kolejny. Dzisiaj można wierzyć lub nie, ale to jest największy hit, jaki kiedykolwiek wydałem. Ciągle się znakomicie sprzedaje, a ludzie na spotkaniach autorskich pytają o kontynuację - zdradza autor. 

Czy o zbrodni da się napisać lekko?

Dotychczas Alek Rogoziński napisał ponad 20 powieści, a najnowsza nosi tytuł "Zemsta jest słodka". Jak opowiada Magda Mikołajczuk, mamy do czynienia z historią trzech przyjaciółek, które w tym samym momencie dowiadują się, że ich mężowie dopuszczają się zdrady, a co więcej, żądają rozwodu. Jeden z tych małżonków jest znanym politykiem, drugi znanym kompozytorem, a trzeci znanym chirurgiem plastycznym. Bohaterki postanawiają się na nich po prostu zemścić.

Wszystko komplikuje się w momencie, w którym jeden z mężczyzn zostaje zamordowany. Tu warto zaznaczyć jednak, że w komediach kryminalnych morderstwa są symboliczne. Nie mamy na przykład szczegółowych opisów zbrodni. - Joanna Chmielewska twierdziła, że napisanie komedii kryminalnej to "wyższa szkoła jazdy". Trzeba połączyć rzecz bardzo poważną z czymś niepoważnym. Trzeba połączyć ogień z wodą, a w dodatku każdy z nas przecież ma inne poczucie humoru - tłumaczy Rogoziński.

Fb/Purple Book Wydawnictwo

mg