Minister Czarnek: trwa potężny atak ideologiczny na rodzinę i na autorytety, takie jak św. Jan Paweł II

Przemysław Czarnek przyznał w audycji "W otwarte karty", że "to moi przeciwnicy zajmują się ideologią w szkołach". - To oni chcą seksualizować dzieci, a ja, jeżeli zajmuję się tą kwestią, to tylko po to, żeby ich powstrzymać, żeby powstrzymać falę ideologizacji polskich dzieci w szkołach, która wchodzi w centrach wielkich miast - powiedział.

Minister edukacji i nauki stwierdził, że "w oświacie nadzorujemy realizację podstaw programowych i wprowadzamy takie przedmioty jak HiT, a to nie ma nic wspólnego z ideologizacją". - Rodzice mają prawo i obowiązek zapisany w konstytucji, żeby wychowywać dzieci zgodnie z ich światopoglądem, i im chcemy zapewnić jak największy wgląd w treści w szkołach. To jest troską MEiN. Jeżeli doprowadzimy do sytuacji, że to uczeń ocenia nauczyciela, a nie nauczyciel ucznia, to postawilibyśmy sprawę na głowie. Musi być autorytet nauczyciela i w tym sensie on jest najważniejszy w szkole. W polskich szkołach i przedszkolach zatrudnionych jest 700 tys. nauczycieli. Nawet jeżeli brakuje 3 tys., to jest to marginalna liczba - zauważył.

Przemysław Czarnek przypomniał, że w ostatnich latach wzrastała subwencja oświatowa, tylko w tym roku o ponad 11 miliardów złotych. Dodał, że szkoły są doposażane w nowoczesny sprzęt informatyczny, rząd inwestuje w infrastrukturę edukacyjną czy szkoły specjalne.

"Atak ideologiczny na rodzinę i na autorytety"

- Mamy potężny atak ideologiczny na rodzinę i na autorytety, takie jak św. Jan Paweł II. Nie odrzucam żadnej debaty w szkole, ale musi się ona opierać na argumentach. Jeśli do debaty używa się steku bzdur opartych na jakichś fałszywkach UB, które holenderski dziennikarz, znany z antypolskich wystąpień, użył do tego, żeby zaatakować Jana Pawła II, to już nie jest debata. Ona musi prowadzić do prawdy - powiedział.

Polityk pytał, "czy państwo wyobrażacie sobie, że komuniści, mając w ręku takie tzw. dokumenty, nie użyliby ich, żeby uderzyć w papieża i Kościół? Nie użyli, bo wiedzieli, że są nic niewarte". 

Czytaj też:

Więcej w nagraniu.