Czy polscy studenci mają szansę zrobić karierę na Oxfordzie?

Pierwszy krok: odważyć się na aplikację

Zdaniem profesora Kielaka wciąż stosunkowo niewielu Polaków aplikuje na zagraniczne uczelnie, np. na studia doktoranckie na Oxfordzie. - Chciałbym widzieć ich więcej. Jestem przekonany, że mamy bardzo dużo bardzo dobrych studentów, z takimi samymi szansami jak studenci z Francji czy z Włoch, którzy częściej do nas aplikują - przekonuje. Dodaje, że wśród tych, którzy już studiują, są również doktoranci z małych miejscowości. - To zupełnie nie powinno stanowić przeszkody.

Barierą nie powinny być również fundusze. Doktoranci na Oxfordzie otrzymują stypendia. - Troszeczkę inaczej sytuacja wygląda w przypadku pierwszych studiów. Czesne jest takie samo jak na wszystkich innych uczelniach brytyjskich - mówi gość "Czterech pór roku". Odniósł się również do znajomości języka angielskiego. - Mam bardzo wielu kolegów matematyków i oni wszyscy ten język doskonale znają. Nie wydaje mi się, żeby poziom kształcenia był na tyle niski, żeby to stanowiło przeszkodę - przekonuje.

Tym, na co szczególną uwagę zwraca prof. Kielak, jest pasja. - Istotne są predyspozycje. Bardzo ważna na doktoracie jest motywacja. Jeśli ktoś czuje, że naprawdę ta matematyka, informatyka, fizyka, chemia go fascynuje, to myślę, że warto dać sobie szansę.

Jaka przyszłość czeka sztuczną inteligencję?

W ostatnich dniach dużo mówi się o apelu ekspertów i przedstawicieli sektora nowych technologii wzywających do wstrzymania prac nad systemami sztucznej inteligencji (AI) typu ChatGPT. Sygnatariusze twierdzą, że co najmniej półroczna przerwa konieczna jest, by upewnić się, czy rozwiązania te nie są dla nas zagrożeniem. - Sztuczna inteligencja z językiem radzi sobie doskonale, natomiast z matematyką radzi sobie bardzo kiepsko. W związku z czym może warto iść w tym kierunku - analizuje prof. Kielak.