"Niestety przyzwyczailiśmy się do tego typu ekspresji". Karol Karski o wystawie Janiny Ochojskiej w PE

7 marca w Brukseli odbył się wernisaż wystawy "Push-back jest nielegalny. Pomaganie jest legalne", zorganizowanej przez europosłankę Janinę Ochojską. Jak poinformowała delegacja PO-PSL w PE, "wystawa nawiązuje do kryzysu humanitarnego na pograniczu polsko-białoruskim, trwającego od sierpnia 2021 roku" i "skupia uwagę na kwestiach łamania międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym Konwencji Genewskiej poprzez stosowanie regularnych push-backów i odmawianie migrantom możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową, a także zastraszanie tych, którzy ratują życie na granicy".

Według europosłów delegacji PiS w PE, "wystawa w sposób tendencyjny i niezgodny z prawdą przedstawia obraz sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, granicy zewnętrznej UE. Jest czymś absolutnie niedopuszczalnym, że w PE po raz kolejny z ust przedstawicieli opozycji wobec rządu RP padają słowa pełne agresji, nieprawdy".

"Przyzwyczailiśmy się do tego typu ekspresji"

Do sprawy odniósł się na antenie Programu 1 Polskiego Radia Karol Karski. Jak zaznaczył europoseł PiS, "wystawy w PE zazwyczaj nie mają szerszego oddźwięku, ich się odbywa kilka jednocześnie". - Każdy z europosłów ma określoną ilość wystaw na czas pełnienia swojej kadencji, więc to są takie wydarzenia, które pojawiają się i znikają - powiedział.

- Oczywiście, wsród nas Polaków ta wystawa budzi to pewne zainteresowanie, ale coż, też przyzwyczailiśmy się do tego typu ekspresji, co oczywiście mówię ze smutkiem - podkreślił. Ocenił, że "można skrajne poglądy wypowiedzieć raz, drugi, trzeci, a potem już nie ufa się, nie wierzy, patrzy się z jakimś takim smutkiem na daną osobę". 

- Pani Ochojska swego czasu wiele dobrego zrobiła w ramach pomocy humanitarnej w różnych miejscach, natomiast teraz przeszła w jakąś taką fazę swojego życia, w której wypowiada poglądy, które w sposób oczywisty nie odzwierciedlają stanu fatycznego - wskazał.

Więcej w nagraniu.

jb