Zaginione dzieła sztuki wracają do Gdańska. Kolekcja Jakoba Kabruna znowu w Muzeum Narodowym

Gdański kupiec przełomu XVIII i XIX wieku Jakob Kabrun był kolekcjonerem sztuki. Przed śmiercią przekazał zgromadzone zbiory rycin, obrazów, rysunków, ksiąg i map społeczeństwu Gdańska. Jednak pod koniec II wojny światowej część kolekcji wywieziono do Turyngii, część do Moskwy, a część została rozproszona. Teraz do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku wróciło 26 rycin.

- Zdarzenie to jest zupełnie wyjątkowe - komentuje Alicja Andrzejewska-Zając, kustoszka pracowni grafiki muzeum. - Właściwie jeszcze nigdy nie wydarzyło się tak, że przyszedł do nas ktoś, kto powiedział: "Mam wasze dzieła, chciałbym je oddać, ponieważ to jest przyzwoite i tak się powinno robić" - dodaje.

Nadal nie powróciło wiele grafik

W 1956 po rewindykacji do Gdańska wróciły z Moskwy 1543 grafiki. Później, jak mówi Alicja Andrzejewska-Zając, udało się odzyskać zaledwie 13 rycin.

- Oprócz jednej, którą rzeczywiście odzyskaliśmy w galerii w Berlinie i po którą zgłosiło się ministerstwo jako po naszą stratę wojenną, to te 12 obiektów tak naprawdę zostało wykupionych od właścicieli, antykwariuszy i osób, które je posiadały. Jednak to nigdy nie były zwroty. Natomiast teraz do muzeum trafił zwrot 26 rycin, co nie wydarzyło się nigdy po 1956 roku - wyjaśnia Alicja Andrzejewska-Zając.

Kolekcjoner wybitnych dzieł

Jakob Kabrun w swoich zbiorach posiadał prawie 11 tysięcy dzieł wybitnych artystów.

- Można powiedzieć, że jego kolekcja rycin to taka historia sztuki graficznej prezentowana najwybitniejszymi przykładami, poprzez Dürera, Stefana della Bellę, Jacquesa Callot czy Rembrandta, po Daniela Chodowieckiego - zauważa Alicja Andrzejewska-Zając.

Piotr Molenda, posiadacz grafik, i Sylwester Rudnik, który je zidentyfikował, zostaną uhonorowani odznaką "Zasłużony dla Kultury Polskiej".

Czytaj także: