Tylko w województwie lubelskim strażacy wyjeżdżali w tym roku ponad 250 razy do pożarów traw. Ten proceder szczególnie nasila się w marcu i kwietniu. - To bardzo intensywny czas. Strażacy są tym zmęczeni, ponieważ gasimy ludzką głupotę i jeździmy do tego często - mówi Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.
Strażak zwraca uwagę, że do niektórych miejsc jest dość trudno dojechać pojazdami pożarniczymi, przez co trzeba rozwijać linie gaśnicze na duże odległości. To ciężka fizyczna praca. - Wracamy do jednostki i za dwie-trzy minuty dostajemy zgłoszenie o kolejnym pożarze - dodaje.
W pożarach traw giną zwierzęta
Prof. Marian Flis z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie zauważa, że wypalanie traw nie użyźnia gleby. Jest za to zagrożeniem dla roślin, które w większości obumierają, ale także dla zwierząt.
- Tutaj nie możemy rozpatrywać tego tylko w kategorii fauny widzianej, czyli jakieś zające i sarny, które czasami uciekają z tych terenów bądź czasem nie uda im się uciec. Ale są też ptaki, które gnieżdżą się na ziemi w pobliżu zbiorników wodnych czy na różnego rodzaju zadrzewieniach i zakrzaczeniach, czyli na takich terenach, które są wypalane. W obecnym okresie niektóre ptaki już mają upatrzone miejsca i tworzą gniazda - twierdzi prof. Marian Flis.
Konsekwencje mogą być bolesne
O niewypalanie traw apeluje Lubelska Izba Rolnicza. Dyrektor Wojciech Kniaziuk zaznacza, że oprócz zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi i zwierząt, trzeba liczyć się też ze stratami materialnymi właścicieli nieruchomości.
- Jeśli właściciel ma ubezpieczenie, to tylko ogień wywołany przez pioruny podlega ubezpieczeniu. Natomiast sztucznie wywołany pożar nie wchodzi w zakres ubezpieczenia danej uprawy. To jest duże ryzyko, że możemy komuś przez przypadek zrobić dużą krzywdę - wyjaśnia.
Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie przypomina, że wypalanie traw w Polsce jest karalne. - Pociąga za sobą odpowiedzialność karną. Za wypalanie traw grozi kara aresztu albo grzywny, a w przypadku, kiedy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu lub życiu wielu osób czy na przykład spowoduje duże straty materialne, można trafić za kratki nawet na 10 lat - tłumaczy.
Z kolei rolnicy, którzy wypalają trawy, muszą liczyć się też z karami nałożonymi przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chodzi o całkowitą lub częściową utratę dopłat.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Ekspres Jedynki
Prowadziła: Karolina Rożej
Materiał: Filip Karman
Data emisji: 4.04.2023
Godzina emisji: 16.18
DS
Wypalanie traw zabija zwierzęta i jest karalne. Co grozi podpalaczom? - Jedynka - polskieradio.pl