"Szczęśliwa rodzina to bezpieczna rodzina". Psycholog o relacjach między bliskimi

Dr Danuta Al-Khamisy przyznaje, że już filozofowie próbowali zdefiniować, czym tak naprawdę jest szczęście. - To pewne poczucie bezpieczeństwa, ale również to pozytywne emocje, które wyzwalają się w nas w stosunku do siebie i do innych - uważa.

- Szczęśliwa rodzina to bezpieczna rodzina. Bezpieczeństwo jest jedną z potrzeb ludzkich i musi być zaspokojone. Jeżeli jest rodzina, to trzeba już ją potraktować jako siedlisko, w którym mamy czuć się dobrze. Tutaj chodzi przede wszystkim właśnie o bezpieczeństwo - dodaje ekspert.

Ważna jest dobra organizacja

Dr Danuta Al-Khamisy zwraca uwagę, że w relacjach rodzinnych ważna jest też dobra organizacja. Psycholog ma na myśli współpracę między członkami rodziny. Jej wypracowanie jest trudne, ale jednak konieczne. - Jeżeli wszystkie obowiązki przekładają się na jedną osobę, to ona nie jest bezpieczna i czuje się niesamowicie obciążona - wyjaśnia.

Stąd także w okolicy świąt warto działać i pracować na miarę własnych możliwości, a nie ponad swoje siły. Przecież nie tylko przed świętami możemy posprzątać dom czy mieszkanie. - Trzeba to sobie rozłożyć - podpowiada dr Danuta Al-Khamisy.

Wiele osób robi jednak inaczej. - To jest błąd, przez co są nieszczęśliwe. Te osoby są tak zmęczone i przypisują sobie taki nakład obowiązków, że później nie mogą być szczęśliwe. Chyba że siadają przy stole i szczęściem dla nich jest poczucie bezpieczeństwa i to, że jesteśmy razem. Wtedy zapominają o harówce, która była przed świętami. To jest naprawdę bardzo subiektywne i zależy od osobowości człowieka, bo różnie sobie rozkładamy obowiązki i zadania. Jedni potrafią je podzielić, inni nie i wtedy zwyczajnie się męczą - tłumaczy psycholog.

Rozmowa z osobą, do której mamy żal. Może pomóc

Może zdarzyć się, że przy świątecznym stole usiądziemy z wujkiem, który kiedyś nas oszukał czy z inną osobą, do której czujemy żal. Zdaniem dr Danuty Al-Khamisy w takiej sytuacji ważna jest rozmowa. W odpowiednim momencie, warto na boku w sposób kulturalny, wyjaśnić kwestie, które nam ciążą. Przy większej grupie lepiej tego nie robić, ponieważ nie będzie to przyjemne dla nikogo z nas.

- Siedzenie przy stole ma być miłe. Dopiero potem weźmy na bok, bo później z tzw. wujkiem możemy się już nie spotkać (…). Mogę wybaczyć i powiedzieć: "Ale nie zapominam". Wybaczam, bo chcę zdjąć z siebie ten ciężar, ale nie zapominam. W ten sposób daję szansę, jednak już wiem, że mam pewien brak zaufania do tej osoby - mówi dr Danuta Al-Khamisy.

Czytaj także: