Wiceszef MSZ ostrzega przed prowokacjami. "Przy naszej granicy mamy dwa nieprzyjazne państwa"

Data publikacji: 11.05.2023 08:35

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2023 10:30

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Paweł Jabłoński mówił w Programie 1 Polskiego Radia, że graniczymy z Rosją i Białorusią, a więc państwami, które nie są nam przyjazne. - Co jakiś czas te państwa wykonują wobec nas gesty nieprzyjazne, prowokacje, próbują nas straszyć i podejmować działania, które mogą nam szkodzić - powiedział wiceszef MSZ.

Wiceszef MSZ w Programie 1 Polskiego Radia mówił, że można się spodziewać incydentów podobnych do upadku rakiety w lesie pod Bydgoszczą.

- Musimy liczyć się z tym, że tego rodzaju działań prowokacyjnych, działań mających wywołać wrażenie zagrożenia, będzie ze strony tych państw jeszcze sporo - stwierdził. Pytany o szczegóły incydentu pod Bydgoszczą, podkreślił, że "nie może w tej sprawie nic powiedzieć". - Znaczna część informacji dotycząca tego zdarzenia jest objęta najwyższymi klauzulami, są to informacje niejawne (...). To sprawy wciąż badane i wyjaśniane - zaznaczył.

Agresywne działania rosyjskiego lotnictwa

Wiceminister powiedział, że Polska domaga się od Rosji zaprzestania prowokacyjnych działań. W piątek samolot Straży Granicznej Turbolet L-410 wykonywał zadania w ramach misji unijnej agencji Frontex. Wtedy rosyjski SU-35 podlatywał kilkukrotnie do niego na bardzo bliską odległość, powodując turbulencje. Ostatecznie polskim pilotom udało się bezpiecznie sprowadzić samolot na ziemię.

Paweł Jabłoński w Programie 1 Polskiego Radia wyjaśnił, że dlatego właśnie do MSZ wezwany został rosyjski ambasador Siergiej Andriejew, któremu przedstawiono stanowczy protest i żądanie, by Rosja zaprzestała tego typu prowokacyjnych działań, wymierzonych w Polskę i jej sojuszników. Jak podkreślił, takie incydenty nie powinny się zdarzać i Polska będzie na nie zawsze stanowczo odpowiadać.

- Co do ochrony samolotów cywilnych są różne opinie, w sytuacji, gdy dochodzi do realnego zagrożenia, zwykle część nieba jest zamykana. Tutaj międzynarodowe ciała lotnicze takiej decyzji nie podjęły i wydaje się, że na ten moment nie ma takiej konieczności - ocenił.

- Rosja, która działa albo celowo, albo chaotycznie, nie kontroluje tego, co się dzieje. Widać, jak funkcjonuje rosyjskie państwo, że oprócz regularnej armii rosyjskiej są grupy najemników czy grupy rekrutowanych z więzień, nie do końca będących pod kontrolą, są rywalizacje, dochodzi do prób eskalacji, by zwiększyć wpływy. Trzeba się liczyć z tym, że zagrożenie istnieje - mówił Paweł Jabłoński.