Gość Programu 1 Polskiego Radia zwraca uwagę, że właśnie rzeźba zajmuje kluczowe miejsce w jego działaniach. Wykorzystuje ją zarówno w dziedzinie performatywnej, jak i w przestrzeni ulicznej. - Jestem bardzo głęboko zakorzeniony w takim warsztatowym podejściu. Staram się znaleźć nowe formy wyrazu, niemniej zawsze jest to rzeźba - przyznaje. Mowa tu o rzeźbie wielkoformatowej, ale również o rzeźbie mniejszej.
Czego nie widać?
Tomasz Górnicki w rozmowie z Martyną Podolską przyznaje, że zawsze stara się stawiać sobie konkretne zadania, które są rozciągnięte w czasie, a następnie zadania te sukcesywnie realizować. - Odbiorca widzi efekt, a nie widzi tego wszystkiego, co się dzieje po drodze. Z reguły jest to bardzo żmudna i długa praca - zwraca uwagę. Dodaje, że określenie "projekt" jest w tym przypadku adekwatne.
Tworzenie rzeźb wielkoformatowych wymaga dobrego przygotowania fizycznego. Rzeźbiarze, w większym stopniu aniżeli przedstawiciele innych dziedzin sztuki obcują z materiałem. Może to być na przykład kamień lub brąz. - To zawsze kilogramy materiału, który trzeba w jedną lub w drugą stronę przerzucić, wyciąć, pospawać. Trzeba umieć pracować z takim materiałem, trzeba znać wszystkie możliwe techniki czy sprzęty - przyznaje artysta.
YouTube/Tomasz Górnicki
Poznawać siebie poprzez trudne emocje
Tomasz Górnicki zaznacza, że inspiracji do swoich prac szuka w codzienności. Rzeźbienie nazywa wprost "pisaniem pamiętnika w formie przestrzennej". - Zamiast zapisywać kartki tekstem, tworzę obiekty, które łączą się z konkretnymi emocjami i z konkretnymi wspomnieniami. Kiedy urodziło mi się dziecko, to je wyrzeźbiłem. Później to niemowlę pokazuję na różnych wystawach - wyjaśnia.
Gość Jedynki nie kryje jednak, że często kieruje się ku emocjom trudnym. Przekonuje, że warto dotykać takich tematów również po to, by rozwijać się pod względem światopoglądu czy wrażliwości. - Bardzo ważne, by poznać coś nowego, poznać ludzi czy siebie samego w trudnych sytuacjach. Zauważyłem, że szeroko rozumiana sztuka jest w stanie pomóc odbiorcom znaleźć takie uczucia - podkreśla.
Bezpośredni dialog z odbiorcą
Wiele rzeźb Tomasza Górnickiego możemy spotkać w przestrzeni publicznej. Jak sam mówi, to pewien "wentyl bezpieczeństwa artystycznego". Chodzi o to, by na rynku sztuki nie poczuć się zbyt pewnie. - Chciałem dotrzeć do odbiorcy, który jest na ulicy. Do galerii z reguły przychodzą osoby, które coś wiedzą o artyście i mają swoje nastawienie. Po pewnym czasie ma się wrażenie, że jest to dosyć hermetyczne środowisko - tłumaczy.
Takie starcie wrażliwości artysty z wrażliwością odbiorcy bywa brutalne. Gość Polskiego Radia zdradza, że wiele jego prac zostało zniszczonych. - Umieszczenie rzeźby na ulicy, bez całego wsparcia instytucjonalnego, jest dla mnie bezpośrednim dialogiem z odbiorcą. Chcę coś pokazać i pokazuję to na zewnątrz, tak jakbym to ja pokazał się przed ludźmi (...). To też daje fajną adrenalinę - podsumowuje.
Czytaj także:
Tytuł audycji: "Spotkanie z..."
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Tomasz Górnicki (rzeźbiarz)
Data emisji: 28.05.2023 r.
Godzina emisji: 23.35
mg
Tomasz Górnicki: rzeźbienie to pisanie pamiętnika w formie przestrzennej - Jedynka - polskieradio.pl