"Publiczność zaczęła domagać się płyty". Lider Homo Homini o powrocie

Data publikacji: 30.05.2023 16:15
Ostatnia aktualizacja: 30.05.2023 16:46
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Aleksander Nowacki i Maria Szabłowska
Aleksander Nowacki i Maria Szabłowska, Autor - Maciej Serzysko/PR
- Płyta sprzedała się w ciągu miesiąca (…). Zaczęliśmy grać koncerty w większej ilości i publiczność zaczęła się jej domagać. Wtedy została wznowiona - mówi w Programie 1 Polskiego Radia o albumie "Homo Homini: Reaktywacja" Aleksander Nowacki. Zespół zadebiutował na estradzie już ponad 50 lat temu.

Aleksander Nowacki - twórca Homo Homini - zwraca uwagę, że na nowej płycie znajdują się stare, jak i nowe utwory. - To jest płyta, która została nagrana na nasz powrót na rynek po mojej długiej nieobecności. O dziwo, sprzedała się w ciągu miesiąca. Wtedy jednak nie została wznowiona, nie można było na to namówić firmy - wspomina.

- Uruchomiliśmy się bardzo pod względem koncertowym, ponieważ ograniczyłem swoje prace studyjne i wyszedłem na światło dziennie. Zrobił się szum w mediach społecznościowych na nasz temat, zaczęliśmy grać koncerty w większej ilości i publiczność zaczęła się domagać płyty. Wtedy została ona wznowiona - dodaje artysta.

Aleksander Nowacki przyznaje, że siła piosenek Homo Homini polega na "bardzo dobrych tekstach": - Pracowałem ze świetnymi autorami tekstów, a to są też piosenki, które są melodyjne i mają refreny, które publiczność może zaśpiewać razem z nami.

POSŁUCHAJ

14:16

"Publiczność zaczęła domagać się płyty". Lider Homo Homini o powrocie (Muzyczna Jedynka)

Pełni chęci i energii

Dlaczego Aleksander Nowacki zdecydował się wrócić do Homo Homini? - Namawiał mnie przyjaciel jeszcze z czasów, kiedy jeździliśmy wspólnie w trasy. On był w zespole Arianie. Tak długo tupał po główce, tupał i tupał, żeby wznowić Homo Homini. Mówił: "Masz takie fajne piosenki, trzeba wreszcie to ruszyć". Tupał, tupał i wytupał. Okazało się, że miał dar przekonywania - opowiada muzyk.

Gość Jedynki zapewnia, że ma bardzo duże chęci i energię do grania. Zaznacza również, że wraz z zespołem nie decyduje się na długie, pełne trasy. - To są strzały. Wyskakujemy w różne miejsca i strony. Nie ma sensu już tak siedzieć tygodniami, jak kiedyś podczas tras, bo to było kompletnie wyniszczające. Natomiast jak jedziemy na koncert, mamy chęć grania i śpiewania - twierdzi.

Źródło: Aleksander Nowacki/YouTube

Nowi fani Homo Homini

Jak się okazuje, Homo Homini z każdym kolejnym koncertem zyskuje nowych fanów. Część z nich dopiero teraz poznaje dawne przeboje zespołu.

- To jest dla nich zaskoczeniem. Oni przychodzą raczej przyciągnięci przez starszych, którzy wiedzą, na co idą, bo przychodzą po prostu dla nas i na swoją młodość. Ciągną jednak ze sobą tych młodych, którzy najpierw siedzą na tym koncercie trochę zdziwieni i zaskoczeni, potem ulegają naszej muzyce i w końcu zaczynają tańczyć. Kiedyś młoda dziewczyna powiedziała mi: "Nigdy nie wiedziałam, że ten zespół ma takie ładne piosenki" - mówi Aleksander Nowacki.

Czytaj także:

Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka

Rozmawiała: Maria Szabłowska

Gość: Aleksander Nowacki (Homo Homini)

Data emisji: 30.05.2023

Godzina emisji: 14.22

DS

Aktualności radiowej Jedynki
Aktualności radiowej Jedynki
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.